In vitro? "Posłowie PO chyba zapomnieli z jakiej partii kandydowali"

In vitro? "Posłowie PO chyba zapomnieli z jakiej partii kandydowali"

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Czy konserwatyści z PO byli wybitnymi politykami lokalnymi?" (fot.wikipedia)
- Co mogą chcieć konserwatyści z PO w zamian za realizowanie ich postulatów? Zanim jednak na to odpowiedzą, muszą odpowiedzieć na inne pytanie: czy weszli do parlamentu, bo byli wybitnymi lokalnymi politykami, czy dlatego, że byli na listach PO? – pytała w rozmowie z reporterem TOK FM dr Anna Materska-Sosnowska, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, komentując sugestie niektórych posłów PO sugerujących że premier wprowadzi obostrzenia wobec in vitro w zapowiadanym programie zdrowotnym.
Premier zapowiedział, że metoda in vitro będzie refundowana od lipca 2013 roku. Wprowadzenie przepisów regulujących odbędzie się przy pomocy specjalnego programu Ministerstwa Zdrowia, a nie ustawy czy rozporządzenia. Donald Tusk chce w ten sposób ominąć dyskusję w parlamencie podczas której mogą zostać podniesione pewne aspekty metody, które byłyby nie do przyjęcia dla konserwatywnego skrzydła Platformy.

- Posłowie Platformy Obywatelskiej, którzy będą chcieli stawiać jakieś żądania w zamian za akceptację refundacji in vitro, chyba zapomnieli, z jakiej partii kandydowali. Wystarczy spojrzeć na zapowiedzi premiera z poprzedniej kadencji – powiedziała w rozmowie z TOK FM dr Materska-Sosnowska, mówiąc o części posłów z „konserwatywnego skrzydła” PO którzy twierdzili, że będą żądać od premiera wprowadzania obostrzeń do strategii wprowadzanej przez Ministerstwo Zdrowia w najbliższym czasie. Politolog przypomniała tym samym zapowiedzi premiera dotyczące in vitro z 2007 roku.

TOK FM, ml