Matka z Opola zatrzymana. "Wymiar sprawiedliwości nie radzi sobie z wielkimi przestępcami"

Matka z Opola zatrzymana. "Wymiar sprawiedliwości nie radzi sobie z wielkimi przestępcami"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Beata Kempa (fot. Wprost)Źródło:Wprost
- Nie za wszystko odpowiada premier. Najmniej bym obwiniał policję. Na miły Bóg, to jest sprawa wymiaru sprawiedliwości - komentował sprawę zatrzymania samotnej matki w Opolu poseł PSL Sławomir Żelichowski.
Dwójka dzieci miała trafić do pogotowia opiekuńczego (ostatecznie trafiła do rodziny zastępczej) a ich matka została w nocy zabrana do aresztu. Powód? Mieszkanka Opola była winna urzędowi skarbowemu 2,3 tys. złotych. Policja twierdzi, że działała zgodnie z prawem. Kobieta przekonuje, że nie wiedziała o sprawie, bo nie dochodziły do niej pisma z sądu. Sąd nie przyjmuje jednak tego tłumaczenia - sędzia podkreśla, że mieszkanka Opola powinna poinformować o zmianie miejsca zamieszkania.

Rachunek zamiast faktury

Kara została nałożona na kobietę za to, że klientowi swojej kwiaciarni (którą kobieta już zlikwidowała) wystawiła rachunek zamiast faktury. Co ciekawe w zeszłym roku komornik odstąpił od egzekucji kart, ponieważ kobieta nie notowała żadnych dochodów. Tymczasem sąd zamienił karę finansową na 25 dni aresztu - kobieta twierdzi, że o tym nie wiedziała.

"Najmniej bym obwiniał policję"

- W tej sprawie powinniśmy się domagać wyjaśnień od sądu - powiedział w Radiu Zet Tomasz Nałęcz, doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego.

- Nie za wszystko odpowiada premier. Najmniej bym obwiniał policję. Na miły Bóg, to jest sprawa wymiaru sprawiedliwości - komentował poseł PSL Sławomir Żelichowski.

"Musimy zrewidować przepisy"

Posłanka Solidarnej Polski Beata Kempa przekonywała, że ta sprawa to przykład, że na przepisy trzeba nałożyć rozum i serce. - Musimy zrewidować przepisy dotyczące pieczy zastępczej - postulowała Kempa.

"Wymiar sprawiedliwości nie radzi sobie z wielkimi przestępcami"

Wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka (Ruch Palikota) stwierdziła, że z jednej strony za drobne wykroczenia w rodzaju niezapłaconego mandatu ludzie są w Polsce zatrzymywani i surowo karani, natomiast wymiar sprawiedliwości nie radzi sobie z sytuacjami, w których "wielcy przestępcy popełniają ogromne przestępstwa". W tym kontekście Nowicka wymieniła sprawę Amber Gold. Wicemarszałek dodała, że w Polsce bardziej bezbronni ludzie są karani z całą surowością.

A dzielnicowy?

Europoseł SLD Wojciech Olejniczak podkreślił, że w Opolu najpierw do akcji powinien wkroczyć dzielnicowy. - Są inne procedury niż przychodzenie do kogoś o godz. 22. - mówił Olejniczak.

zew, Radio Zet, tvn24.pl, "Dziennik Bałtycki", "Nowa Trybuna Opolska"