"Katolicka ekstrema nie ponosi żadnych kosztów swoich antyaborcyjnych obsesji"

"Katolicka ekstrema nie ponosi żadnych kosztów swoich antyaborcyjnych obsesji"

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Katolicka ekstrema nie ponosi żadnych kosztów swoich antyaborcyjnych obsesji" (fot.Wprost/Adam Jagielak) 
"Polki i Polska stale ponoszą koszty antyaborcyjnego oszołomstwa" napisała na swoim blogu eurodeputowana SLD prof. Joanna Senyszyn. Skomentowała w ten sposób wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka nakazujący Polsce zapłatę 61 tysięcy euro dziewczynce której odmówiono aborcji oraz jej matce.
Senyszyn dodała, że przy odmowie aborcji, która była zgodna z polskim prawem naruszono trzy artykuły Europejskiej Konwencji Praw Człowieka: "zakaz nieludzkiego i poniżającego traktowania, prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, a także prawo do wolności i bezpieczeństwa osobistego”.

Eurodeputowana krótko opisuje sytuację z 2008 roku nazywając lekarzy odmawiających dokonania aborcji "nawiedzonym”. "Inni nawiedzeńcy wznosili modły w intencji łamania prawa i zmarnowania życia zgwałconemu dziecku”. Joanna Senyszyn przypomina, że całość sytuacji uratowała ówczesna minister zdrowia Ewa Kopacz. "Dzięki interwencji ministry zdrowia, Ewy Kopacz, dziewczynka uzyskała możliwość usunięcia ciąży w Gdańsku. Ministrze grożono ekskomuniką, zgwałconej dziewczynce i jej matce mękami piekielnymi. Za urządzenie im piekła na polskiej ziemi, Polska zapłaci teraz 45 tys. euro zadośćuczynienia i 16 tys. euro na pokrycie kosztów i wydatków”. Sensyszyn przypomina także, że po interwencji lekarza i księdza "którzy zmusili dziewczynkę do podpisania oświadczenia o donoszeniu ciąży"  Sąd Rodzinny, jej zdaniem niesłusznie, ograniczył prawa rodzicielskie matce dziewczynki.

Polityk SLD dodaje, że sprawa jest słusznie przegrana przez Polskę oraz że podobnych spraw będzie więcej, ponieważ "katolicka ekstrema nie ponosi żadnych kosztów swoich antyaborcyjnych obsesji” Rozwiązaniem powinno być "solidarne obciążenie kosztami odszkodowania oszołomów z lubelskiego i warszawskiego szpitala, sędziów z lubelskiego sądu i lubelskiego księdza”.

ml