">Rzeczpospolita< spacyfikowana, zbyt dociekliwa dziennikarska brać rozpędzona na cztery wiatry. Telewizja Trwam bez miejsca na multipleksie. Jeszcze trzeba znaleźć jakiś kij na >Nasz Dziennik< i GPC – no i w zasadzie niemal cały przekaz medialny znajdzie się pod kontrolą emanującej miłością i dobrocią władzy" - pisze na blogu eurodeputowany PiS Janusz Wojciechowski.
Wojciechowski maluje obraz polskiej rzeczywistości, w której "przekaz medialny znajduje się pod kontrolą emanującej miłością władzy". "Nikt już więcej nie napisze nieprzyjemnie trotyl, ale od razu znajdzie inne, mniej wybuchowe określenie, na przykład cząstki wysokoenergetyczne. I nikt nie będzie zadawał głupich pytań, na przykład takich - dlaczego, te cząstki wysokoenergetyczne muszą być obowiązkowo zapuszkowane w Moskwie? Nikt nie będzie też głupio dociekał, dlaczego to cząstki wysokoenergetyczne mają być zbadane dopiero za pół roku" - wylicza.
"A gdy głupie pytania ucichną, można będzie się zająć reedukacją tych sześćdziesięciu paru procent durnego społeczeństwa, które kręci nosem i nie wierzy, że katastrofa została w pełni wyjaśniona" - podsumowuje polityk.
arb
"A gdy głupie pytania ucichną, można będzie się zająć reedukacją tych sześćdziesięciu paru procent durnego społeczeństwa, które kręci nosem i nie wierzy, że katastrofa została w pełni wyjaśniona" - podsumowuje polityk.
arb