Hanna Gronkiewicz-Waltz pytana na antenie TVN24 o słowa Jarosława Kaczyńskiego, który stwierdził iż "ma nadzieję, że (w 2013 roku) stolica nie będzie wyglądała jak miasto oblężone" i dodał, że w czasie tegorocznych obchodów Święta Niepodległości "policji było za dużo" odpowiedziała, że "dziennikarze powinni dopytać prezesa, co miał na myśli". - Trzeba autora, póki żyje, spytać, taka jest moja zasada. Czy poetę, pisarza, czy polityka, bo potem można się tylko domyślać z dokumentów - stwierdziła prezydent Warszawy.
- Najgorsze są takie niedomówienia. Jarosław Kaczyński kocha się w niedomówieniach. Jedno zdanie zaprzeczało drugiemu, nie wiemy, czy chce doprowadzić do zamachu stanu, bo "w przyszłym roku będą inne władze stolicy, państwa itd." - zastanawiała się Gronkiewicz-Waltz.
11 listopada w Warszawie w czasie organizowanego przez narodowców Marszu Niepodległości doszło do starć części demonstrantów z policją w wyniku których zatrzymano blisko 200 osób.
TVN24, arb
11 listopada w Warszawie w czasie organizowanego przez narodowców Marszu Niepodległości doszło do starć części demonstrantów z policją w wyniku których zatrzymano blisko 200 osób.
TVN24, arb
Ankieta:
Kto ponosi odpowiedzialność za zajścia w czasie Święta Niepodległości?