Zjawisko korupcji jest w Polsce powszechne i upolitycznione, głosi raport. Jak wyjaśnił jego współautor, prof. Jacek Kurczewski, sposób zwalczania korupcji w Polsce zmienia się wraz ze zmianą ekipy rządzącej, dlatego polityka antykorupcyjna nie ma u nas charakteru ciągłego i jest mało skuteczna.
Główne obszary korupcji to: działalność agencji i funduszy, administracji państwowej i samorządowej, sądów, a także banków, służby zdrowia i zamówień publicznych.
Na poziom korupcji może wpływać także upolitycznienie mediów publicznych i wielu służb publicznych, m.in. policji, celników, kontroli skarbowej.
Z wnioskami opracowania Open Society Institute współbrzmi doroczny raport Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju (Transition Report 2002). "Korupcja jest problemem poważnym i występującym na dużą skalę, a publiczne przetargi są niewystarczająco przejrzyste i rzetelne" - napisano w raporcie.
W Polsce są też trudniejsze w porównaniu z innymi postkomunistycznymi krajami warunki działania dla zagranicznych inwestorów w Polsce.
Polska - według EBOR - stoi przed trzema najważniejszymi wyzwaniami: lepszego skoordynowania polityki monetarnej i fiskalnej, przyspieszenia prywatyzacji dużych zakładów i zdynamizowania przekształceń w rolnictwie.
Poluzowywaniu polityki monetarnej (stopy procentowe spadły z 19 proc. w lutym 2001 roku do 7,0 proc. w październiku 2002) towarzyszy utrzymywanie wysokiego deficytu fiskalnego, spowodowane częściowo spowolnieniem tempa wzrostu.
Co więcej, "pakiet ministra Kołodki" zakładający restrukturyzację długów, składek ZUS i innych zaległości wobec skarbu państwa, oddłużenie, restrukturyzację i rządowe gwarancje kredytowe oznacza, że deficyt fiskalny może jeszcze wzrosnąć.
"Deficyt finansowany jest głównie poprzez emisję długu, a proporcja długu publicznego do PKB przekracza obecnie 45 proc. W razie sięgnięcia 50 proc. samoczynnie uruchamiają się mechanizmy prawne hamujące ekspansję polityki fiskalnej, w tym limity deficytu budżetu centralnego i budżetów samorządowych" - informuje EBOR.
Państwo nadal odgrywa dużą rolę w gospodarce. Mimo postępów prywatyzacji skarb państwa nadal kontroluje ok. 2 tys. przedsiębiorstw, w tym trzy duże banki (PKO BP, BGŻ i BGK), PZU SA, wszystkie największe huty, KGHM i kilka innych dużych przedsiębiorstw "większość z nich niezrestrukturyzowanych i znajdujących się w finansowych trudnościach".
"Po utworzeniu obecnego rządu proces prywatyzacji został wstrzymany. Wpływy z prywatyzacji za 8 miesięcy 2002 roku wyniosły 0,8 mld zł, co odpowiada 12 proc. założonego planu" - napisał EBOR.
Jednak najwolniejsze tempo przeobrażeń jest, zdaniem banku, w rolnictwie, a co gorsza w sprawie reform sektora gospodarki wiejskiej nie ma społecznego konsensusu -
"Gospodarstwa rolne nadal otrzymują znaczne państwowe subsydia, w tym świadczenia emerytalne dla rolników na poziomie 10 proc. i nisko oprocentowane pożyczki. Liczba małych gospodarstw rolnych o przeciętnej powierzchni 8 ha wynosi 2 mln. W rezultacie sektor rolny jest nieefektywny, zatrudnia ok. 19 proc. ogółu siły roboczej i wytwarza 3,7 proc. PKB. Wydajność pracy w polskim rolnictwie wynosi tylko 13 proc. przeciętnej dla UE" - mówi raport EBOR.
Za jeden z najważniejszych elementów wsparcia dla rolnictwa i jego przeobrażeń raport EBOR uznaje restrukturyzację i prywatyzację w dłuższym okresie Banku Gospodarki Żywnościowej, który jest głównym, a w wielu miejscowościach jedynym bankiem kredytującym sektor rolny.
Na skutki spowolnienia gospodarki okazał się podatny także sektor bankowy. Proporcja złych długów w stosunku do ogółu udzielonych kredytów zwiększyła się z 16,8 proc. do 20,1 proc. obecnie.
"Krucha kondycja banków może pogorszyć się jeszcze bardziej w wyniku rządowych planów zakładających wykorzystanie kontrolowanych przez skarb państwa banków do finansowania programu gospodarczego, szczególnie dla wsparcia zakładów chemicznych, hut i stoczni" - ostrzega EBOR.
Jako wysokie i nieefektywne ocenia raport wydatki publiczne na cele socjalne. Wskazuje na fundusz emerytalny dla wsi KRUS, wyłączony z reformy emerytalnej z 1999 roku. 95 proc. zobowiązań emerytalnych funduszu finansowanych jest z subsydiów, co odpowiada 8,7 proc. ogółu wydatków publicznych i 2,1 proc. PKB. Reformy wymaga też system rent inwalidzkich.
em, pap