Aborcja jak bumerang

Aborcja jak bumerang

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ustawa antyaborcyjna, która wraca do Sejmu przy każdej zmianie ekipy politycznej, także i w tej kadencji wejdzie pod obrady parlamentu. Zapowiadają to parlamentarzyści SLD-UP.
Ustawa antyaborcyjna musi być zliberalizowana - uważa Marek Balicki, senator SLD-UP.

"To jest element programu koalicji, to  musi być spełnione - powiedział. - Należy się spodziewać, że inicjatywa w Senacie powstanie, na pewno będę w  tym uczestniczył, bo ta dziedzina należy do spraw, którymi się zajmuję od wielu lat i mam w niej spore doświadczenie".

Przyznał, że w tej sprawie są podjęte pewne robocze działania, ale zaprzeczył, że już zajmuje się tym senacka Komisja Polityki Społecznej i Zdrowia, której szefuje. "Do referendum unijnego na pewno nie będzie żadnej inicjatywy" -  zapowiedział senator. Podkreślił, że kwestia aborcji jest bardzo drażliwa, "jeśli chodzi o emocje i reakcje różnych środowisk". "Wprowadzenie tej sprawy do debaty publicznej przeszkodziłoby debacie na temat wstąpienia Polski do Unii" - uważa Balicki.

Jego zdaniem, nowelizacja powinna polegać na umożliwieniu przerywania ciąży do 12 tygodnia z tzw. powodów społecznych. Poza tym trzeba: wprowadzić większe gwarancje dotyczące prawa do badań prenatalnych, bo obecny zapis jest niewystarczający; wprowadzić ustawowe gwarancje edukacji seksualnej w szkołach oraz zagwarantować dostępność do antykoncepcji poprzez przynajmniej częściową refundację. W jego opinii można by się też zastanowić nad wprowadzeniem dla pewnych grup wiekowych opłaty ryczałtowej za środki antykoncepcyjne.

Także szefowa Parlamentarnej Grupy Kobiet, senator SLD-UP Dorota Kempka jest zdania, że ustawa antyaborcyjna zostanie znowelizowana.

O planowanej nowelizacji ustawy antyaborcyjnej powiedział czwartkowej "Rzeczpospolitej" sekretarz generalny SLD Marek Dyduch. "Mówimy o tym dzisiaj, żeby Kościół katolicki nie czuł się oszukany, iż poparł nasze dążenia do integracji z UE, a zaraz po  referendum my podjęliśmy się liberalizacji prawa aborcyjnego, czego jak wiadomo Kościół nie akceptuje" - wyjaśnił w gazecie.

Prezydent Aleksander Kwaśniewski, komentując tę wypowiedź, powiedział, że tzw. ustawa antyaborcyjna nie powinna być zmieniana i nie należy wiązać tej sprawy z referendum akcesyjnym. Również premier Leszek Miller uznał wiązanie problemu liberalizacji aborcji z referendum unijnym za niefortunne.

em, pap