Lisy atakują Opole

Lisy atakują Opole

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dziko żyjące lisy atakują cenne gatunki ptaków w opolskim ogrodzie zoologicznym, a nawet zabijają ptaków w mieście.
Mimo prób odłowienia drapieżników, ostatnio łupem lisów padły dwie kanadyjskie gęsi bernikle.

"Wielokrotnie próbowaliśmy odłowić nieproszonych gości. Wystawiamy specjalne klatki z pokarmem, lisy są jednak tak przysłowiowo przebiegłe, że nigdy nie udało nam się żadnego złapać" - powiedział dyrektor opolskiego ZOO Lesław Sobieraj.

Dyrekcja ogrodu otrzymała także zgodę na odstrzał drapieżników, ale ten sposób nie jest możliwy do zastosowania. Opolskie ZOO mieści się na wyspie Bolko, która jest miejscem spacerów mieszkańców miasta.

"Robiliśmy ostatnio z zaprzyjaźnionym myśliwym nocny obchód ogrodu. Są wyraźne trasy wędrówek lisów, jednak teren jest tak ukształtowany, że strzał mógłby zagrozić ludziom przebywającym na  wyspie Bolko, już poza terenem ogrodu" -  mówił dyrektor.

Zdaniem Sobieraja, lis nie ma w tej chwili naturalnych wrogów. Do niedawna naturalnym ograniczeniem populacji była wścieklizna, jednak od czasu stosowania masowych szczepień przeciwko tej chorobie lisy poszukują pokarmu coraz bliżej ludzkich osiedli.

"Problem pojawił się również w samym mieście. Lisy robią się już tak bezczelne, że podchodzą do gospodarstw i robią spustoszenie w ptactwie domowym" - mówił Sobieraj. Ogród zoologiczny jest wspaniałą "stołówką" dla lisów. "Nawet jeżeli nie  uda się polowanie na ptactwo, to jest jeszcze karma, którą te  drapieżniki mogą odnaleźć" - dodał dyrektor.

Jedynym sposobem zapobieżenia utracie cennych okazów jest wybudowanie szczelnego płotu wokół całego ogrodu. "Fragment takiego płotu już jest, do wybudowania pozostaje jeszcze jednak 1700 metrów ogrodzenia. To spory odcinek, a nas jako jednostki budżetowej po prostu na to nie stać" - podsumował dyrektor opolskiego ZOO.

sg, pap