Jednak w budżecie nie ma pieniędzy na pomoc dla hut - powiedział podsekretarz stanu w UKIE Jarosław Pietras, powołując się na wypowiedź ministra finansów Grzegorza Kołodki.
Unijni eksperci domagają się, by redukcja mocy produkcyjnych oznaczała "fizyczne" wyłączenie części maszyn, a nie tylko ich unieruchomienie, ale Polska nie ma pełnej jasności, czy wystarczy częściowy demontaż, czy też chodzi o całkowite rozebranie urządzeń. Poza tym w przypadku jednej z polskich hut całkowity demontaż instalacji technicznych jest wykluczony, gdyż zakłóciłoby to inne rodzaje produkcji, w których nie jest wymagana redukcja mocy.
Kolejny punkt, w którym Polska nie zgadza się w pełni z UE, dotyczy poziomu rentowności, jaki powinien osiągnąć polski sektor stalowy do 2006 roku. Zdaniem Pietrasa, eksperci stanowczo za wysoko ustawili poprzeczkę, gdyż tak wysokiej rentowności nie ma żadna z unijnych hut. Plan restrukturyzacji polskiego sektora stalowego uwzględnia również biznesplany poszczególnych hut, ale nie będą one ujawniane krajom członkowskim UE, gdyż są objęte tajemnicą handlową.
em, pap