Unia odpowie Millerowi (aktl.)

Unia odpowie Millerowi (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Komisja Europejska stanowczo wykluczyła wprowadzanie zmian do tekstów końcowych porozumień między Polska a Unią Europejską z Kopenhagi dotyczących rolnictwa.
Wyraziła natomiast gotowość do ich "elastycznej" interpretacji.

Była to reakcja na listy premiera Leszka Millera do unijnych przywódców, zwracające uwagę na rozbieżności między tym, co według niego zostało wynegocjowane 13 grudnia na szczycie w Kopenhadze, a  tym, co usiłuje obecnie wprowadzić Unia do Traktatu Akcesyjnego (o przystąpieniu Polski i innych nowych członków do UE).

"To normalne, że przy redagowaniu traktatów napotyka się problemy techniczne. Prowadzimy rozmowy techniczne i Komisja jest gotowa wykazać elastyczność. Natomiast musi być jasne, że nie otworzymy ponownie negocjacji. Nie ma mowy o zmianie choćby jednego przecinka w tekstach z Kopenhagi" - powiedział rzecznik Komisji Jean-Christophe Filori na codziennym spotkaniu z prasą.

Zarówno on jak i wcześniej dyplomaci państw członkowskich twierdzili, że umowy z Kopenhagi przewidują wypłatę dodatkowego wsparcia bezpośredniego tylko tym polskim rolnikom, którzy produkują towary dotowane w Unii (zboża, rośliny oleiste i  wysokobiałkowe, bydło i owce).

Zgodnie z tą interpretacją, producenci innych płodów rolnych, na  przykład ziemniaków czy buraków cukrowych mogliby otrzymywać tylko tę część dopłat bezpośrednich, która jest finansowana prosto z  budżetu unijnego. Strona polska twierdzi, że wynegocjowała zastosowanie uproszczonego systemu wypłaty całego wsparcia bezpośredniego na podstawie powierzchni gospodarstw, niezależnie od rodzaju produkcji.

Dyplomaci UE zapowiedzieli, że Piętnastka udzieli jednej, wspólnej odpowiedzi na listy polskiego premiera po naradzie swojego Komitetu Stałych Przedstawicieli (ambasadorów) w tym tygodniu w Brukseli. Filori zapowiedział "odpowiednią odpowiedź Komisji we właściwym czasie".

sg, pap