Sprawa Rywina w komisji

Sprawa Rywina w komisji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prokuratura przekazała sejmowej komisji śledczej akta śledztwa w tzw. sprawie Lwa Rywina. Obejmują one zeznania świadków i nagrania rozmowy Rywina z  Michnikiem.
Komisja śledcza będzie miała kilka dni na ich przeczytanie, a 3 lutego ma ustalić listę świadków, których będzie chciała przesłuchać.

"Na dzień dzisiejszy rysuje się konieczność przesłuchania ponownego niektórych osób, jak również konfrontacji niektórych zeznań" - powiedziała prokurator Anna Baranowska, która prowadzi śledztwo przeciwko Rywinowi.

Po zapoznaniu się z opiniami ekspertów oraz  po przeczytaniu akt najpierw prezydium komisji, a potem cała komisja zastanowi się, czy należy zwrócić się do  prokuratury o zgodę na ich ujawnienie. Szef komisji zwrócił się już do ekspertów o wyjaśnienie wszystkich kwestii związanych z  równoległym działaniem prokuratury i komisji.

"Jeżeli będzie stanowisko sejmowej komisji, będą ekspertyzy, będzie taka potrzeba i będzie taki wniosek do prokuratury, to  będziemy go rozpatrywać" - powiedział prokurator Kapusta, który przekazał komisji akta. Jeśli wpłynie taki wniosek, wtedy prokuratura rozstrzygając go, będzie przede wszystkim kierowała się dobrem postępowania, dodał.

Prokuratura postawiła Rywinowi zarzut płatnej protekcji i  zastosowała wobec niego środki zabezpieczające: zakaz opuszczania kraju, zatrzymanie paszportu i 500 tys. zł poręczenia majątkowego na hipotece jednej z jego nieruchomości.

"Obrady komisji będą się odbywać w Sali Kolumnowej, do której przylega niewielka sala. Poseł, który będzie chciał zapytać o  rzecz, która nie powinna się przedostać do opinii publicznej, może wnieść o utajnienie obrad komisji i w tej kwestii komisja uda się do tej mniejszej sali" - powiedział Nałęcz.

Pytany, kiedy mogłyby rozpocząć się przesłuchania powiedział, że  jest to uzależnione od decyzji komisji. Dodał, że jeśli byłby określony margines swobody w kolejności przesłuchiwanych osób, to  można byłoby zacząć od 4 lutego.

"Ale jeśli komisja ustaliłaby żelazną kolejność: X, Y, Z, a X byłby za granicą, to oczywiście trzeba czekać na powrót X z  zagranicy" - mówił szef komisji.

em, pap