"Media zrobiły z Katarzyny W. celebrytkę - a ona w to poszła"

"Media zrobiły z Katarzyny W. celebrytkę - a ona w to poszła"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Katarzyna W. (fot. Newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
- Sąd musi bacznie uważać na to, żeby nie był to show medialny - mówi o procesie Katarzyny W. były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski w rozmowie z RMF FM. - Jest wiele różnych mediów, osób, które chcą na tym procesie coś ugrać dla siebie, jeżeli chodzi o typowy PR - dodaje.
Ćwiąkalski dziwi się, że "sąd zgodził się na tak szerokie udostępnienie materiałów z postępowania przygotowawczego przed ujawnieniem ich na rozprawie głównej". - Sąd, do którego wpłynął akt oskarżenia z kompletem akt, udostępnił ten akt oskarżenia i nagle w mediach zaczęły się pojawiać fragmenty dość intymnych pamiętników oskarżonej. Różne informacje dotyczące jej małżeństwa, rozkładu tego małżeństwa. Wydaje mi się, że te informacje nie powinny się na tym etapie ukazać, tylko dopiero ewentualnie na rozprawie w ramach postępowania sądowego. To dość negatywnie rzutuje na przeprowadzenie całego procesu - przyznaje.

Zdaniem Ćwiąkalskiego w sprawie Katarzyny W. "wielu rzeczy nie wiemy". - Nie znamy tak naprawdę do końca motywu. Nie wiemy, czy rzeczywiście ktoś oskarżonej nie pomagał w ukryciu zwłok - wylicza.

Były minister sprawiedliwości uważa też, że w związku ze sprawą Katarzyny W. w piersi powinny uderzyć się media, które "stworzyły z oskarżonej celebrytkę i ona bardzo chętnie w tym kierunku poszła".

arb, RMF FM