Nieoficjalnie krakowska prokuratura nie zgadza się z uwagami Andrzeja Seremeta i nie chce dalej prowadzić sprawy powoływania się na wpływy w Sądzie Najwyższym - podaje portal tvn24.pl.
We wrześniu 2012 Prokuratura Apelacyjna w Krakowie umorzyła śledztwo w sprawie "powoływania się od grudnia 2008 do 14 października 2009 we Wrocławiu, w Warszawie i innych miejscowościach i poza granicami Polski na wpływy w Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu i w Sądzie Najwyższym oraz pośrednictwa w załatwieniu korzystnych dla ustalonej osoby orzeczeń sądowych w zamian za korzyści majątkowe i obietnice ich udzielania".
23 października szef CBA Paweł Wojtunik wysłał do Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta pismo w sprawie afery sięgającej Sądu Najwyższego. CBA nie zgadza się z decyzją o umorzeniu śledztwa. Wzywało do jego ponownego podjęcia.
W połowie stycznia Prokurator Generalny Andrzej Seremet zdecydował, że sprawa ma być dalej prowadzona. W jego ocenie umorzenie śledztwa było niesłuszne.
ja, tvn24.pl
23 października szef CBA Paweł Wojtunik wysłał do Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta pismo w sprawie afery sięgającej Sądu Najwyższego. CBA nie zgadza się z decyzją o umorzeniu śledztwa. Wzywało do jego ponownego podjęcia.
W połowie stycznia Prokurator Generalny Andrzej Seremet zdecydował, że sprawa ma być dalej prowadzona. W jego ocenie umorzenie śledztwa było niesłuszne.
ja, tvn24.pl