Pies nieprzyjacielem dzieci

Pies nieprzyjacielem dzieci

Dodano:   /  Zmieniono: 
8-letni Dawid, pogryziony dotkliwie w Sośnicowicach koło Gliwic przez dwa rotweilery należące do jego dziadka, ma szansę w pełni powrócić do zdrowia- oceniają lekarze.
Dziecko ma pogryzione całe ciało - plecy, brzuch, głowę, szyję i kończyny.

"Stan chłopca jest bardzo ciężki, ale stabilny. Konieczna jest operacja, by pozszywać liczne rany. Jeżeli nie pojawią się powikłania - a z tym zawsze należy się liczyć - ma szansę na  całkowity powrót do zdrowia" - powiedział Ludwik Stołtny, ordynator oddziału anestezjologii i intensywnej terapii pooperacyjnej w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka i Matki w  Katowicach.

Dziecko przewieziono do katowickiego szpitala śmigłowcem. Było również mocno wyziębione, ponieważ najpierw leżało na śniegu, a później ze względu na rany nie zmieniono mu mokrych ubrań.

Wbrew informacjom przekazywanym wcześniej przez służby wojewody śląskiego - do wypadku nie doszło podczas karmienia zwierząt. Jak wyjaśniła matka dziecka - psy biegały po ogrodzonej części posesji i zaatakowały Dawida, gdy wszedł za ogrodzenie.

"Po prostu to dziecko znalazło się nie za tą bramką. To były młode psy, które mąż z teściem kupili, bo mamy firmę i było bardzo dużo włamań, a na majątek się przecież pracuje. Kupili je dla bezpieczeństwa, od wiosny miały być szkolone" - powiedziała.

Zwierzęta pochodziły z legalnej hodowli. Kobieta podkreśliła, że teść ma duże doświadczenie w opiece nad zwierzętami, a psy były zadbane.

"Policjanci, którzy przybyli na miejsce uznali, że był to  nieszczęśliwy wypadek. Zawiadomili o sprawie prokuraturę, która zdecyduje o ewentualnych dalszych krokach" - powiedziała rzeczniczka gliwickiej policji Magdalena Zielińska.

sg, pap