Wszystkie drogi krajowe są przejezdne. Chwilowo zablokowana była "Zakopianka", gdzie w okolicach Naprawy dwa tiry nie poradziły sobie z pokonaniem wzniesienia. Teraz ruch samochodów odbywa się tam wahadłowo w obu kierunkach.
Zaspy i koleiny występują obecnie tylko na 4 drogach krajowych - dwóch we wschodniej części woj. mazowieckiego i dwóch w woj. łódzkim. We wschodnich województwach są utrudnienia w postaci błota pośniegowego i lokalnej śliskości.
Koleiny są na drogach krajowych nr 62 i 63 na Mazowszu między Zambrowem, Sokołowem a Siemiatyczami.
Według Śledzia znacznie gorzej jest na drogach niższej kategorii - powiatowych i wojewódzkich.
Trudne warunki jazdy panują na podlaskich drogach. Nawet na drogach krajowych zalega tam warstwa rozjeżdżonego śniegu. Jest ślisko, pracę utrudnia drogowcom padający śnieg i wiatr, który nawiewa śnieg na drogi. Najgorsza sytuacja jest na drogach lokalnych. W samym Białymstoku nawet główne drogi są zaśnieżone, a jechać po nich bezpiecznie można z prędkością zaledwie 20-30 km na godzinę. Na drogach osiedlowych zalegają zwały śniegu, miejscami wiatr utworzył zaspy.
Także na Podbeskidziu opady śniegu pogorszyły warunki na drogach, zwłaszcza w rejonach górskich. Od Milówki do granicy zalega warstwa zajeżdżonego śniegu. Dodatkowo nawiewany jest puch z poboczy. Miejscami mogą wystąpić niewielkie przewężenia i zaspy. W Bielsku-Białej potworzyły się korki.
Rano po nocnych opadach śniegu komunikacja w wielu miejscach została sparaliżowana. Źle jeździło się także na Mazowszu. Padający cały czas śnieg zalegał na ulicach Warszawy, bardzo utrudniając ruch uliczny. Śnieg z małymi przerwami nadal pada obficie.
W Małopolsce były bardzo trudne warunki jazdy. Wszystkie trasy przykrywała warstwa śniegu i błoto pośniegowe. Miejscami było bardzo ślisko. W ciągu dnia cały czas padał śnieg - rano najbardziej intensywne opady były w okolicach Tarnowa i Krakowa.
Najtrudniejsza sytuacja była rano w Bieszczadach. Jednak wzniesienia oraz łuki na drogach zostały wysypane żwirem.
Z trudnością poruszały się w czwartek rano samochody po drogach Lubelszczyzny. Drogi krajowe i wojewódzkie były przejezdne, ale pokryte warstwą śniegu. Boczne drogi nie wszędzie były przejezdne. Wiatr nawiewał śnieg z pól, tworząc lokalne przewężenia; na poboczach leżało do pół metra śniegu.
Wczesnym rankiem do niektórych miejscowości nie mogły dotrzeć autobusy PKS. Tak było m.in. w okolicach Puław. "Do 6 rano nie puszczaliśmy autobusów do Nałęczowa, Celejowa, Rąblowa i Nasiłowa. Później przejechał tamtędy pług i już jeździmy zgodnie z rozkładem. Autobusy mają do 20 minut opóźnień" - powiedział dyspozytor PKS Puławy.
W województwie wrocławskim utrudnienia występowały na części dróg wojewódzkich oraz na drodze krajowej nr 3 od Legnicy do Jeleniej Góry i dalej do przejścia granicznego w Jakuszycach, na drodze nr 5 - na odcinku od Bolkowa do Lubawki, i na drodze nr 35 - w okolicach Wałbrzycha.
Trudne warunki panowały na drodze nr 352 Zgorzelec-Bogatynia, oraz na odcinkach drogi nr 382: Stanowice-Świdnica-Dzierżoniów. Na odcinku drogi nr 389 w okolicach Zieleńca występowały zaspy.
sg, pap
O blokadach Samoobrony - czytaj: Samoobrona kontra kierowcy