Poseł PSL: nie będę bronił marszałka, bo ma zarzuty o sprawy obrzydliwe

Poseł PSL: nie będę bronił marszałka, bo ma zarzuty o sprawy obrzydliwe

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marszałek Karapyta (fot. MACIEJ GOCLON/FOTONEWS / Newspix.pl ) Źródło:Newspix.pl
Stanisław Żelichowski, poseł PSL na antenie Radia Zet odciął się od Mirosława Karapyty, marszałka województwa podkarpackiego. Dodał, że nie powinien dłużej być marszałkiem.
- Trudno go było bronić, bo zarzuty dotyczą spraw obrzydliwych. Nikt nie będzie stawał w obronie człowieka, który jest posądzony o takie rzeczy, ale nie przesądzam winy – podkreślił Żelichowski

- na pewno marszałek nie powinien być marszałkiem. I pojedzie na przykład na zakończenie roku? Z takimi zarzutami? Jak on będzie wyglądał? – tłumaczył polityk PSL. Żelichowski dodał, że los Karapyty jako marszałka zależy od Prawa i Sprawiedliwości, ponieważ koalicja PO-PSL nie ma 3/5 głosów by go odwołać.

Poseł PSL powiedział również, że nie dziwi się szefowi CBA, który złożył protest przeciwko zwolnieniu Karapyty z aresztu za poręczeniem majątkowy, - W każdym państwie tak jest, jeśli prokuratura wnosi o areszt tymczasowy, a sąd wyznacza symboliczną kaucję, bo 60 tys. to nie jest wielka kaucja – podkreślił Żelichowski
.
Radio Zet, ml