Pędził po narkotykach, zabił rowerzystów. Biegli: wina rowerzystów

Pędził po narkotykach, zabił rowerzystów. Biegli: wina rowerzystów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Troje rowerzystów zginęło po zderzeniu z samochodem kierowanym przez 22-latka (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
Troje rowerzystów zginęło potrąconych przez samochód kierowany przez znajdującego się pod wpływem marihuany 22-letniego Jakuba J. Mimo że kierowca jechał 150 km na godzinę biegli przygotowujący ekspertyzę dla prokuratury w Suwałkach uznali, że winę za wypadek ponoszą... rowerzyści. Dlaczego? Ponieważ jechali po jezdni, a nie po poboczu. O sprawie pisze Gazeta.pl.
- Nie zgadzamy się z tą opinią. Tym bardziej że kierowca jechał zdecydowanie za szybko. Ewidentnie nie widział rowerzystów. Gdyby jechał 90 km na godzinę, bo takie ograniczenie jest w tym miejscu, to na pewno zauważyłby te osoby. Nie można twierdzić, tak jak to zrobili biegli, że ani prędkość, ani środki odurzające nie miały wpływu na zachowanie tego człowieka - mówi Ryszard Tomkiewicz, rzecznik prasowy prokuratury w Suwałkach. Prokuratura poprosiła więc o drugą opinię.

Do wypadku doszło między Sejnami a Suwałkami. 22-latek z Warszawy wymijając inny pojazd wpadł na grupę pięciorga rowerzystów z województwa mazowieckiego. W wypadku zginęli 6-latek, jego 44-letni ojciec oraz 16-letnia siostrzenica.

arb, Gazeta.pl