"Nadzorowanie wielu inwestycji jest skomplikowane". Władze Warszawy się bronią

"Nadzorowanie wielu inwestycji jest skomplikowane". Władze Warszawy się bronią

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zamiast metrem, warszawiacy musieli jechać tramwajami i autobusami. Powstały korki (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
- Nadzorowanie tak wielu inwestycji w tak dużym mieście jest skomplikowane - twierdzi w rozmowie z TVN Warszawa zastępca rzecznika stołecznego ratusza, odpierając zarzuty m.in. pod adresem wiceprezydenta miasta.
W poniedziałek 13 maja z powodu opóźnień przy budowie II linii metra nieczynne były dwie stacje metra w centrum Warszawy. Warszawiacy nie zostali o tym fakcie poinformowani z odpowiednim wyprzedzeniem. Efektem był chaos oraz komunikacyjny paraliż miasta. Pojawiły się głosy, że odpowiedzialny za transport i inwestycje wiceprezydent miasta Jacek Wojciechowicz powinien stracić stanowisko.

W rozmowie z TVN Warszawa Agnieszka Kłąb z warszawskiego ratusza powiedziała, że miasto "w ciągu jednej nocy" zorganizowało komunikację zastępczą oraz ulotki i plakaty. - Byli informatorzy mówiący o utrudnieniach. Zrobiliśmy wszystko podczas tych kilku godzin, żeby mieszkańcy mieli możliwość poruszania się po centrum - stwierdziła zastępca rzecznika ratusza.

Odnosząc się do zarzutów pod adresem wiceprezydenta Kłąb powiedziała, iż nadzorowanie wielu inwestycji w dużym mieście jest skomplikowane, a kłopoty zdarzają się niezależnie od "osób planujących i realizujących inwestycje". - Mam wrażenie, że przy skali inwestycji w stolicy jest to robione prawidłowo - powiedziała rzeczniczka, cytowana na stronach tvnwarszawa.tvn24.pl.

zew, tvnwarszawa.tvn24.pl