Wujec o Wałęsie: zwykły robotnik został bohaterem. Nie zniósł tego

Wujec o Wałęsie: zwykły robotnik został bohaterem. Nie zniósł tego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lech Wałęsa (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Chłopem jesteś. Panuj nad emocjami. Wstrzymaj się na jakiś czas ze swoimi słowami - zaapelował na antenie TVN24 do byłego prezydenta Lecha Wałęsy doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego Henryk Wujec, odnosząc się do wypowiedzi Wałęsy o Bogdanie Borusewiczu. Po tym jak Henryka Krzywonos w rozmowie z "Wprost" stwierdziła, że to Borusewicz był faktycznym przywódcą strajku w Stoczni Gdańskiej w 1980 roku, Wałęsa zaczął pytać czy w czasie wydarzeń z początku lat 80-tych Borusewicz nie był "czyimś agentem", albo "prowokatorem".
- To była drużyna, która obaliła komunizm. Naród ocenił, że bohaterami byli i Wałęsa, i Borusewicz, i Krzywonos. Dzisiaj nie grają razem, kłócą się - ubolewał Wujec. - Cenimy cię. Daj sobie spokój, panuj nad emocjami, chłopem jesteś - zaapelował do Wałęsy.

Wujec przypomniał też, że Wałęsa był "zwykłym robotnikiem", który nagle został bohaterem całej Polski. - Nigdy tego nie zniósł. Jak zobaczyłem go zaraz po strajkach, nie mogłem go poznać. Nie dostrzegał ludzi, swoich przyjaciół. Wyczuł, że to nie jest właściwy sposób zachowania, ale był taki moment, że nad tym nie zapanował - ocenił.

Mówiąc o podziale ról w czasie strajku w 1980 roku Wujec podkreślił, że Wałęsa odegrał zasadniczą role, ale "to Borusewicz przygotował strajk".

Ponad dwa tygodnie temu Henryka Krzywonos udzieliła "Wprost" wywiadu, w którym powiedziała, że to nie Lech Wałęsa był przywódcą strajku w Stoczni Gdańskiej, w sierpniu 1980 r., tylko Bogdan Borusewicz, obecny marszałek Senatu. W zeszłym tygodniu Borusewicz zapytany w "Sygnałach dnia” o to, jak rzeczywiście było, nie odpowiedział.  Lech Wałęsa wystosował list otwarty do Borusewicza. Napisał do marszałka Senatu m.in., że ten na strajkowaniu znał się "jak wół na gwiazdach". Były prezydent dodał, iż stoczył "wielkie boje", by Borusewicz był tolerowany w Stoczni. Z kolei Andrzej Kołodziej w rozmowie z "Wprost" stwierdził, że "Krzywonos powiedziała prawdę".

arb, TVN24