"Alarmy bombowe w Polsce zawsze są fałszywe"

"Alarmy bombowe w Polsce zawsze są fałszywe"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na skutek alarmów bombowych ewakuowano ponad 20 instytucji (fot. Michal Fludra / Newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
- Od 1989 roku naliczyliśmy w Polsce ok. 80 tysięcy alarmów bombowych. Żaden nie był prawdziwy - mówi gazecie.pl Zbigniew Rau, były wiceminister MSWiA.
Do kilkudziesięciu instytucji w Polsce - m.in. szpitali, sądów i prokuratur - wysłano e-maile z informacją o podłożeniu bomby . Ewakuowano ok. 2,5 tys. osób. Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz oświadczył, że nie ma zagrożenia dla życia i zdrowia, a alarmy były fałszywe .

- Od 1989 roku naliczyliśmy takich alarmów ok. 80 tysięcy - powiedział gazecie.pl były wiceszef MSWiA Zbigniew Rau, pytany o alarmy bombowe. Jak podkreślił, żaden alarm nie okazał się prawdziwy. - Jeśli gdzieś wybuchały jakieś ładunki, to działo się to bez ostrzeżenia - dodał.

Rau przypomniał wydarzenia sprzed kilku lat, gdy uczniowie dzwonili do szkół z informacją o bombie, by odwołać klasówkę. - Dziś takie przypadki to rzadkość - ocenił Rau. Jak tłumaczył, służby przestały nagłaśniać alarmy i prowadzić wielkie ewakuacje. -Zamiast tego do szkół były wpuszczane psy tropiące, które szukały ładunków. Dotąd żadnego nie znalazły - mówił były wiceszef MSWiA.

Według rozmówcy gazety.pl, najważniejsze, by sprawca obecnej fali alarmów został przykładnie ukarany, w tym finansowo.

zew, gazeta.pl
Ankieta: Czy seria alarmów bombowych to prowokacja?