Alarm bombowy - żart czy celowe działanie? Policja nie wie

Alarm bombowy - żart czy celowe działanie? Policja nie wie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Maile z ostrzeżeniem o bombie były wysyłane w nocy z 24 na 25 czerwca (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski na antenie TVN24 przyznał, że nie wie jeszcze czy seria alarmów bombowych w instytucjach publicznych, do których dotarły maile z informacją o podłożonych w nich bombach, była "żartem czy celowym działaniem".
Policja jak dotąd zatrzymała jedną osobę "związaną z tą sprawą na bazie analizy, pewnych ustaleń, których policja dokonała w internecie". - Być może jest to osoba, która bezpośrednio mogła informować o tym zdarzeniu, a być może jest to osoba, która ma kontakt z innymi, którzy są odpowiedzialni za te wszystkie incydenty, do których dzisiaj doszło - wyjaśnił Sokołowski. Do zatrzymania doszło w Chrzanowie.

Sokołowski przyznał, że "wiele wskazuje na to, że ci którzy dokonali tego, są obywatelami polskimi". - Nawet analizując już sam zapis tego maila, który dotarł do wielu instytucji można powiedzieć, że to po pierwsze język polski, po drugie sformułowania, które tam padają, są sformułowaniami charakterystycznymi dla osoby, która zna realia polskie - podkreślił. Dodał, że e-maile trafiały do adresatów w nocy z 24 na 25 kwietnia między 23 a 0:15.

25 czerwca w całym kraju doszło do serii ewakuacji budynków pożytku publicznego. Rzecznik KGP Mariusz Sokołowski poinformował, że do różnych instytucji w całym kraju wysłano w sumie kilkadziesiąt maili . W wiadomościach straszono, że do eksplozji może dojść w południe. W kilkudziesięciu placówkach w Polsce, m.in. w szpitalach i sądach czy budynkach prokuratur zarządzono ewakuacje.

Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz stwierdził, że ma nadzieje, że finał tej sprawy będzie w sądzie. - Możemy powiedzieć, że nie ma zagrożenia życia i zdrowia osób przebywających w tych instytucjach, czyli alarmy te okazują się fałszywe - dodał minister. Z informacji portalu tvn24.pl wynika, że  e-maile z informacją o zagrożeniu bombowym rozsyłała grupa "Anonimo".

arb, TVN24