- Sprawcą tych wszystkich zamieszań dzisiaj zamieszań jest premier Donald Tusk. Powinien przeprosić w pierwszej kolejności przede wszystkim rodziny, ale tak naprawdę nas wszystkich obywateli – powiedział w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w programie „Jeden na jeden” Bartosz Kownacki, poseł PiS oraz pełnomocnik części rodzin Kaczyńskich.
Kownacki komentował informacje przedstawione przez prokuratorów wojskowych. Stwierdzili oni, że biegli nie zidentyfikowali pozostałości materiałów wybuchowych na pokładzie prezydenckiego tupolewa. Zaznaczyli, że prezentowane dotychczas dowody "nie dostarczyły podstaw do stwierdzenia, że doszło do wybuchu" na pokładzie tupolewa.
Kownacki dodał, że jego zdaniem ani on, ani PiS nie muszą przepraszać za rozpętanie tzw. afery trotylowej. - Nie widzę żadnego powodu (do przeprosin - red.), bo żadnej afery nie rozpętywaliśmy. Stawialiśmy konkretne pytania, mamy konkretne wątpliwości. One do dziś dnia są, ta wczorajsza konferencja jest tylko pewnym elementem w dochodzeniu do prawdy – podkreślił
Poseł PiS dodał, że nie wie po co prokuratura zorganizowała konferencję ponieważ przedstawiono sprawozdanie z prac części biegłych.
Kownacki nie chciał odpowiedzieć jednoznacznie na pytanie czy wierzy, że na pokładzie TU-154M doszło do wybuchu. - To nie jest kwestia wiary, jestem adwokatem - odparł tłumacząc, że żadna z wersji nie została oficjalnie wykluczona.
TVN24.pl, ml
Kownacki dodał, że jego zdaniem ani on, ani PiS nie muszą przepraszać za rozpętanie tzw. afery trotylowej. - Nie widzę żadnego powodu (do przeprosin - red.), bo żadnej afery nie rozpętywaliśmy. Stawialiśmy konkretne pytania, mamy konkretne wątpliwości. One do dziś dnia są, ta wczorajsza konferencja jest tylko pewnym elementem w dochodzeniu do prawdy – podkreślił
Poseł PiS dodał, że nie wie po co prokuratura zorganizowała konferencję ponieważ przedstawiono sprawozdanie z prac części biegłych.
Kownacki nie chciał odpowiedzieć jednoznacznie na pytanie czy wierzy, że na pokładzie TU-154M doszło do wybuchu. - To nie jest kwestia wiary, jestem adwokatem - odparł tłumacząc, że żadna z wersji nie została oficjalnie wykluczona.
TVN24.pl, ml