Zatrzymani w sprawie serii fałszywych alarmów bombowych zostali zwolnieni. - Trochę przedwcześnie odtrąbiono sukces - powiedział RMF FM prokurator generalny Andrzej Seremet.
We wtorek w całym kraju doszło do serii ewakuacji budynków pożytku publicznego. Rzecznik KGP Mariusz Sokołowski poinformował, że do różnych instytucji w całym kraju wysłano w sumie kilkadziesiąt maili . W wiadomościach straszono, że do eksplozji może dojść w południe. W kilkudziesięciu placówkach w Polsce, m.in. w szpitalach i sądach czy budynkach prokuratur zarządzono ewakuacje.
Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz stwierdził, że ma nadzieje, że finał tej sprawy będzie w sądzie. W sprawie zatrzymano dwie osoby, obie zostały wypuszczone.
- Nie jestem od recenzowania działań ministra spraw wewnętrznych w sferze publicznej, mogę tylko powiedzieć, że trochę przedwcześnie odtrąbiono sukces - skomentował w RMF FM prokurator generalny Andrzej Seremet. Dodał, że "jesteśmy na początkowym etapie postępowania". - Tak to nazwijmy - stwierdził.
Prokurator generalny zapowiedział też, postępowanie w sprawie alarmów bombowych zostanie przeniesione z prokuratury w Katowicach. Jednym z powodów decyzji Seremeta jest to, iż jeden z alarmów dotyczył katowickiej prokuratury.
zew, RMF FM
Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz stwierdził, że ma nadzieje, że finał tej sprawy będzie w sądzie. W sprawie zatrzymano dwie osoby, obie zostały wypuszczone.
- Nie jestem od recenzowania działań ministra spraw wewnętrznych w sferze publicznej, mogę tylko powiedzieć, że trochę przedwcześnie odtrąbiono sukces - skomentował w RMF FM prokurator generalny Andrzej Seremet. Dodał, że "jesteśmy na początkowym etapie postępowania". - Tak to nazwijmy - stwierdził.
Prokurator generalny zapowiedział też, postępowanie w sprawie alarmów bombowych zostanie przeniesione z prokuratury w Katowicach. Jednym z powodów decyzji Seremeta jest to, iż jeden z alarmów dotyczył katowickiej prokuratury.
zew, RMF FM