Przetarg na zabezpieczenie Sejmu skończył w prokuraturze

Przetarg na zabezpieczenie Sejmu skończył w prokuraturze

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sprawa trafiła do prokuratury (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Skandalem zakończył się przetarg dotyczący zapór, które miały zwiększyć bezpieczeństwo Sejmu - pisze "Rzeczpospolita".
K ancelaria Sejmu rozpisała przetarg na zapory drogowe, które miały uniemożliwić wjazd na teren parlamentu nieuprawnionym pojazdom4. Zapory miały pracować bez względu na warunki atmosferyczne, miały być szybko podnoszone na wysokość 90 cm. Według wymagań Sejmu, miały zatrzymywać ciężarówkę o masie 7,5 tony jadącą z prędkością 80 km/h.

Przetarg nie zakończył się sukcesem, lecz skandalem i skierowaniem sprawy do prokuratury. Jak ustaliła "Rz", Kancelaria Sejmu podejrzewa, że jedna ze startujących w przetargu firm podała nieprawdziwe informacje na temat swego doświadczenia.

Do przetargu stanęły dwie firmy. Jedna, według Kancelarii, miała urzędników "celowo wprowadzić w błąd". Wygrała druga firma.

W rozmowie z "Rz" przedstawiciel firmy, pod adresem której sformułowano zarzuty, powiedział, że sprawa "to chyba jakaś pomyłka".

zew, "Rzeczpospolita"