Kosiniak Kamysz: nie ulegnę związkowcom. Nie ustąpię

Kosiniak Kamysz: nie ulegnę związkowcom. Nie ustąpię

Dodano:   /  Zmieniono: 
Władysław Kosianiak-Kamysz (fot.Wprost) 
Minister pracy i polityki społecznej, Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział w programie Bogdana Rymanowskiego "Jeden na jeden" na antenie TVN24, że nie zamierza zastosować się do żądań związkowców i nie ustąpi ze stanowiska szefa Komisji Trójstronnej.
Związkowcy pod przewodnictwem szefa NSZZ Solidarność Piotra Dudy opuścili ostanie posiedzenie Komisji Trójstronnej zapowiadając, że nie powrócą dopóki jej szefem pozostaje minister Kosiniak-Kamysz.

Kosiniak-Kamysz dodał, że mimo takiego postulatu nie obraża się na związkowców i będzie ich zachęcał do rozmów. Zaznaczył jednak, że argumenty nie są merytoryczne. Pytany, czy nie lepiej byłoby, gdyby na czele Komisji Trójstronnej stanął np. minister finansów, Kosiniak-Kamysz odpowiedział, że obsada tej funkcji leży w gestii premiera, który wyznacza członka Rady Ministrów na przewodniczącego Komisji Trójstronnej.

Zaznaczył, że - w jego opinii - to związkowcy nie chcą prowadzić dialogu społecznego, i zanim rozpoczęły się rozmowy na Komisji Trójstronnej ws. płacy minimalnej, już opuścili posiedzenie. - To Komisja Trójstronna. Musi też dojść do porozumienia związkowców i pracodawców, to nie są negocjacje rządu ze związkami zawodowymi, to jest porozumienie trójstronne - powiedział Kosiniak-Kamysz. Minister ocenił także, że zapowiedzi protestów związkowców do czasu ustąpienia premiera nie są sposobem na rozwiązanie kryzysu.

TVN24.pl, ml