Wypłynęły kolejne nagrania z wybranym na prezydenta Elbląga Jerzym Wilkiem z PiS. Wilk zwraca się na nich do swojego rozmówcy, prawdopodobnie osoby związanej z Ruchem Palikota: "My nie jesteśmy przeciwnikami. Wy powinniście nap... SLD i wspólnie PO. To są nasi przeciwnicy, a my mamy jakby wobec sobie tacy pozytywni. Nie musimy się zachwalać nawzajem, nie musimy atakować, bo to nie jest żaden interes".
W II turze wyborów prezydenckich w Elblągu kandydat PiS-u Jerzy Wilk pokonał kandydatkę PO Elżbietę Gelert zdobywając 51,74 proc. głosów. Wilk na stanowisku prezydenta zastąpi odwołanego w referendum Grzegorza Nowaczyka z PO. "Taśmy prawdy" Wilka, które wypłynęły tuż przed wyborami w Elblągu nie przyczyniły się do porażki kandydata PiS. Teraz światło dzienne ujrzały kolejne nagrania.
Jerzy Wilk tym razem mówi o Januszu Nowaku, szefie elbląskiego SLD i przedsiębiorcy budowlanemu, zarzucając mu korupcję. - On jakby sam uzyskał dwa mieszkania, a ten jego wspólnik też dwa lub trzy. A ileś osób nie dostało w ogóle. Spółdzielnia Śródmieście to była tą spółdzielnią, która przyjmuje zamówienia, a Elbrol [firma Janusza Nowaka] był wykonawcą. I to wspólne takie interesy. Później niby on [Janusz Nowak] był też członkiem zarządu czy rady nadzorczej spółdzielni. Aha, ktoś tam był figurantem jako pani prezes, a on był w radzie nadzorczej, czyli jakby pilnował tej spółdzielni, a jednocześnie był właścicielem Elbrolu, który wykonywał te zamówienia spółdzielni Śródmieście. I niby spółdzielnia zamawiała te mieszkania, Elbrol je wykonywał i spółdzielnia powinna zapłacić. W związku z tym, że spółdzielnia miała długi wobec Elbrolu, to rzekomo spółdzielnia niby zapłaciła tymi mieszkaniami i Nowak i ten drugi wzięli jakby w mieszkaniach pieniądze. Ale oni wzięli w pierwszej kolejności, a dla innych nie starczyło - mówi na nagraniu polityk Prawa i Sprawiedliwości.
sjk, youtube.com
Jerzy Wilk tym razem mówi o Januszu Nowaku, szefie elbląskiego SLD i przedsiębiorcy budowlanemu, zarzucając mu korupcję. - On jakby sam uzyskał dwa mieszkania, a ten jego wspólnik też dwa lub trzy. A ileś osób nie dostało w ogóle. Spółdzielnia Śródmieście to była tą spółdzielnią, która przyjmuje zamówienia, a Elbrol [firma Janusza Nowaka] był wykonawcą. I to wspólne takie interesy. Później niby on [Janusz Nowak] był też członkiem zarządu czy rady nadzorczej spółdzielni. Aha, ktoś tam był figurantem jako pani prezes, a on był w radzie nadzorczej, czyli jakby pilnował tej spółdzielni, a jednocześnie był właścicielem Elbrolu, który wykonywał te zamówienia spółdzielni Śródmieście. I niby spółdzielnia zamawiała te mieszkania, Elbrol je wykonywał i spółdzielnia powinna zapłacić. W związku z tym, że spółdzielnia miała długi wobec Elbrolu, to rzekomo spółdzielnia niby zapłaciła tymi mieszkaniami i Nowak i ten drugi wzięli jakby w mieszkaniach pieniądze. Ale oni wzięli w pierwszej kolejności, a dla innych nie starczyło - mówi na nagraniu polityk Prawa i Sprawiedliwości.
sjk, youtube.com
