Parafianie bronią ks. Lemańskiego. "Arcybiskup opiera się na donosach"

Parafianie bronią ks. Lemańskiego. "Arcybiskup opiera się na donosach"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Parafianie bronią ks. Lemańskiego. "Arcybiskup opiera się na donosach" (fotsxc.hu)
Parafianie z Jasienicy, gdzie proboszczem jest ks. Paweł Lemański napisali list do nuncjusza apostolskiego, abp Celestino Migliore, w którym bronią swojego duszpasterza i atakują biskupa warszawsko-praskiego abp. Henryka Hosera.
Parafianie piszą list do nuncjusza

Członkowie rady parafialnej napisali m.in.: „działając w imieniu wspólnoty parafialnej w Jasienicy, zwracamy się z prośbą o przypomnienie ks. arcybiskupowi, na czym powinna polegać posługa biskupia w stosunku do powierzonej mu "owczarni". Ksiądz arcybiskup w żaden sposób nie szanuje i nie troszczy się o dobro parafian w Jasienicy” – zaznaczyli parafianie. W liście dodali także, że ubolewają, iż "na żaden list, prośbę czy skargę skierowaną do księdza arcybiskupa od pojedynczych parafian przez kolejne rady parafialne nie doczekali się żadnej reakcji".

Nie było też reakcji na prośby uczniów o przywrócenie im nauczyciela religii (abp Hoser zabronił wcześniej ks. Lemańskiemu uczyć).

Parafianie zapowiedzieli także, że nie wpuszczą do kościoła administratora, wyznaczonego przez abpa Hosera, gdy minie termin do którego ksiądz Lemański ma opuścić parafię.

"Ksiądz arcybiskup w swych osądach i decyzjach opiera się na opiniach, donosach prasowych pana Semki, Terlikowskiego" dodali parafianie w liście do przedstawiciela Watykanu. I stanowczo dodają: "Jeżeli troska arcybiskupa o nas ma tak wyglądać, to my nie chcemy, by ksiądz arcybiskup się o nas troszczył. Ta wątpliwa troska sieje zamieszanie w parafii od trzech lat. Jest to celowe nękanie parafian i Proboszcza. Zastanawiamy się, jakie jeszcze spreparowane zarzuty zostaną przedstawione naszemu Proboszczowi".

Kopia listu trafiła do wiadomości przewodniczącego Episkopatu, metropolity warszawskiego i samego arcybiskupa Hosera.
Ks. Lemański odwołany

"Brak szacunku i posłuszeństwa Biskupowi Diecezjalnemu oraz nauczaniu biskupów w Polsce w kwestiach bioetycznych sprawiają, że dalsza posługa proboszczowska staje się niemożliwa" - uzasadnia odwołanie ks. Lemańskiego abp. Hoser. Chodzi m.in. obronę metody zapłodnienia in vitro formułowaną przez ks. Lemańskiego wbrew stanowisku Kościoła. "Publicznie głoszone poglądy nie spełniają wymogów prawa i przynoszą poważną szkodę i zamieszanie we wspólnocie Kościoła" - twierdzi zwierzchnik ks. Lemańskiego.

Oświadczenie ks. Lemańskiego

Z kolei ks. Lemański w specjalnym oświadczeniu w tej sprawie napisał m.in.: "W styczniu 2010 roku zostałem wezwany przez abp. Hosera do kurii. Rozmowa dotyczyła nieprawidłowości w dekanacie tłuszczańskim i mojego zaangażowania w dialog chrześcijańsko-żydowski. Podczas tego spotkania doszło do, według mnie, niedopuszczalnego i skandalicznego zachowania abp Hosera wobec mnie", "To, co się wydarzyło podczas mojego spotkania z Abp. Hoserem, można by, czerpiąc z przypadku kardynała O'Briena, określić terminem - "głęboko niestosowne zachowanie wobec księdza. Opuściłem kurię i porażony tym, jak zachował się wobec mnie mój biskup, wracałem do Jasienicy, by kontynuować wizytę duszpasterską w domach moich parafian. W drodze zadzwonił do mnie redaktor Zbigniew Nosowski. Nie potrafiłem ukryć wzburzenia, zdenerwowania, rozgoryczenia. Opowiedziałem o zdarzeniu w kurii. Obaj byliśmy tym przybici i dłuższy czas nie potrafiliśmy wypowiedzieć ani słowa" - czytamy w dalszej części oświadczenia.

"Obrzydliwe zachowanie arcybiskupa"

- Było spotkanie, była rozmowa i było obrzydliwe zachowanie księdza arcybiskupa względem mnie. Od razu zaoponowałem, ale nie było reakcji - tłumaczył ksiądz Lemański w TVP Info. W ocenie duchownego abp Hoser powinien go przeprosić za swoje zachowanie.

W ocenie ks. Lemańskiego kampania wymierzona przeciw niemu intensyfikowała się od jakiegoś czasu. - Ta kampania zaczęła dotykać moich parafian, byli gorzej traktowani, bo są parafianami księdza Lemańskiego. Ta kampania dotknęła mojego ojca - stwierdził.