- Mam taki potencjał, że rozjeżdżam wszystkich, w studiu musi być walka. Badania pokazały, że to mnie telewidzowie oglądają chętniej niż prezesa (Jarosława) Kaczyńskiego. Nie dałam się (Barbarze) Czajkowskiej z TVP, nie dałam się (Jarosławowi) Kuźniarowi z TVN 24 - mówi o swoich medialnych występach posłanka PiS Krystyna Pawłowicz w rozmowie z "Dużym Formatem".
- Poruszam wciągające tematy, dlatego dziennikarze lubią mnie zapraszać, rosną im słupki. Mam tak zwane gadane, mówię barwnie. W końcu dydaktyka polega na tym, żeby bawiąc, uczyć - podkreśla posłanka PiS.
Pawłowicz pytana o swoje słowa na temat związków homoseksualnych (w Sejmie nazwała takie związki "jałowymi) podkreśla, że "dla homoseksualistów ma głębokie współczucie". - Zaburzenie tożsamości płciowej, podstawowego instynktu życiowego człowieka, to niewyobrażalna męka. Jak człowiek jest ścięty u korzenia, to on nie wie, kogo ma kochać, czy chce mieć dzieci, czy nie, nie wie, jak ma się ubrać. Pomóżmy tym ludziom! - apeluje.
arb, "Duży Format"
Pawłowicz pytana o swoje słowa na temat związków homoseksualnych (w Sejmie nazwała takie związki "jałowymi) podkreśla, że "dla homoseksualistów ma głębokie współczucie". - Zaburzenie tożsamości płciowej, podstawowego instynktu życiowego człowieka, to niewyobrażalna męka. Jak człowiek jest ścięty u korzenia, to on nie wie, kogo ma kochać, czy chce mieć dzieci, czy nie, nie wie, jak ma się ubrać. Pomóżmy tym ludziom! - apeluje.
arb, "Duży Format"