Kopacz kontra rząd. "Nie będę sobie łamać kręgosłupa"

Kopacz kontra rząd. "Nie będę sobie łamać kręgosłupa"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marszałek Sejmu Ewa Kopacz i premier Donald Tusk, fot.FOCUS58/NEWSPIX 
- Jestem lekarzem, a rolą każdego medyka jest znoszenie cierpienia, a nie przyzwolenie na cierpienie. W moim odczuciu nie ma przyzwolenia na cierpienie zwierząt - powiedziała dziennikarzom TVN24 marszałek Sejmu Ewa Kopacz.
Marszałek Sejmu Ewa Kopacz nie zamierza głosować za rządowym projektem ws. uboju rytualnego. - Kiedyś musi być pierwszy raz. Nawet, jeśli będę musiała zapłacić, nie chciałabym łamać sobie kręgosłupa w tej konkretnej sprawie - mówiła w Sejmie. Dodała, że podczas zaplanowanego na dziś posiedzenia klubu PO, na którym ma być omawiany projekt ws. uboju, będzie "próbowała tłumaczyć i prosić, by nie było dyscypliny w tej sprawie" - donosi TVN24. - Nie jestem w stanie powiedzieć, czy wyliczenia, którymi epatują ci, którzy zajmują się ubojem rytualnym, przekładają się na miejsca pracy czy nie. Dzisiejsze spotkanie klubu to będzie rzetelna informacja i będzie dylemat, gdyby się okazało, że z jednej strony będzie utrata miejsc pracy, a z drugiej będzie naturalna sympatia i miłość do zwierząt - mówiła Kopacz.

Rządowy projekt, który powstał po wyroku TK, dopuszcza ubój bez ogłuszania na cele religijne pod warunkiem, że będzie on przeprowadzany w rzeźni. Wprowadza jednak zakaz stosowania podczas uboju rytualnego tzw. klatki obrotowej, w której zwierzę jest zamykane i unieruchamiane w celu poderżnięcia mu gardła - informuje TVN24.

sjk, TVN24
Ankieta: Czy ubój rytualny powinien być w Polsce dozwolony