Solidarność kontra pracujący

Solidarność kontra pracujący

Dodano:   /  Zmieniono: 
Opóźnione tramwaje, pociągi i autobusy, zablokowane na drogach i ulicach - takie utrudnienia zafundowali mieszkańcom Górnego Śląska uczestnicy protestu "Solidarności".
Powodem utrudnień był protest śląsko-dąbrowskiej "S" przeciwko społeczno-gospodarczej polityce rządu. Opinie mieszkańców o samym proteście i jego formie były zróżnicowane. Wielu popierało postulaty, ale nie akceptowało formy akcji protestacyjnej.

"Postulaty są jak najbardziej słuszne, ale związkowcy powinni pozwolić dotrzeć do pracy tym, którzy jeszcze ją mają. Ja nie mam szans dotrzeć na czas do biura" - powiedziała kobieta czekająca na spóźniający się tramwaj na katowickim rondzie.

Jeden ze związkowców blokujących tory tramwajowe w  Katowicach, pytany przez dziennikarzy, w jaki sposób mieszkańcy miasta reagują na protest skwitował, że niektórzy są nastawieni przychylnie, a niektórzy "są wkurzeni".

Na znaczne utrudnienia w ruchu napotkali kierowcy w Tychach z  powodu blokady drogi S-1 (Katowice - Bielsko-Biała). Pokonanie tyskiego odcinka tej drogi zajmuje zazwyczaj kilkanaście minut, w  piątek, z objazdami przez zatłoczone centrum miasta - ok. godziny. Zdenerwowani kierowcy stojący w korkach na S-1 zawracali, przejeżdżając przez pas zieleni.

Kierowca zatrzymanego tuż przez blokadą samochodu wiozącego robotników na budowę zrezygnowany obserwował spacerujących po  przejściu dla pieszych związkowców "S" z tyskich zakładów pracy.

"Stoję już godzinę. Przekleństwa, jakie mnie dochodzą z tyłu samochodu, są nie do powtórzenia. Dla nas to dzień stracony" -  mówił.

"Nic z tego nie rozumiem. Dali mi nawet ulotkę, ale nie znam polskiego. Jestem w podróży służbowej, chciałem jeszcze dziś dojechać do domu, a stoję już 1,5 godziny" - żalił się Mark Orzech z Niemiec.

"Rozumiem tych ludzi, ale wybrali złe miejsce na protest. Trzeba jechać do parlamentu, do rządu, bo nie tu są pieniądze. Ja też chciałbym zarobić, a przez ten protest nie dojadę" -mówił biznesmen jadący z Sosnowca do Czech.

les, pap