- Jeżeli chodzi o kwestie ochrony prezydenta, to dla mnie jest to sprawa, która leży mi na sercu - powiedział na antenie TVN4 poseł PO Paweł Zalewski, komentując incydent w Łucku na Ukrainie, gdzie 21-latek rzucił w prezydenta Komorowskiego jajkiem.
- Pan prezydent zwraca uwagę przede wszystkim na kontakt z Polakami i Ukraińcami. To jest człowiek, który lubi rozmawiać z ludźmi i na pewno nie da się zamknąć za szklaną, przeciwpancerną szybą. Najpierw trzeba powiedzieć o tym, co się wydarzyło fantastycznego w stosunkach polsko-ukraińskich - powiedział reporterom TVN24 Zalewski. Dodał, że Polska posunęła się naprzód w kwestii pojednania z Ukrainą, a w dialog zaangażowało się społeczeństwo.
Zdaniem Zalewskiego, ochrona prezydenta Ukraińskiego w Łucku należało do służb ukraińskich. Poseł PO stwierdził, że należy wysłuchać "tego, co mówią i BOR, i służby ukraińskie". Według niego, incydent z jajkiem nie powinien odwracać uwagi od celu wizyty prezydenta Komorowskiego. - Myślę że sprowadzanie tej niezwykle ważnej, podniosłej wizyty, której celem było złożenie hołdu Polakom bestialsko pomordowanym na Wołyniu oraz przesłanie pojednania wobec Ukraińców, do tego nieszczęsnego incydentu jest niewłaściwe. Usiłuje to zrobić opozycja, ja się z tym nie zgadzam - zaznaczył na antenie TVN24 Zalewski.
sjk, TVN24
Zdaniem Zalewskiego, ochrona prezydenta Ukraińskiego w Łucku należało do służb ukraińskich. Poseł PO stwierdził, że należy wysłuchać "tego, co mówią i BOR, i służby ukraińskie". Według niego, incydent z jajkiem nie powinien odwracać uwagi od celu wizyty prezydenta Komorowskiego. - Myślę że sprowadzanie tej niezwykle ważnej, podniosłej wizyty, której celem było złożenie hołdu Polakom bestialsko pomordowanym na Wołyniu oraz przesłanie pojednania wobec Ukraińców, do tego nieszczęsnego incydentu jest niewłaściwe. Usiłuje to zrobić opozycja, ja się z tym nie zgadzam - zaznaczył na antenie TVN24 Zalewski.
sjk, TVN24