- Zaraz się zaczerwienię ze wstydu, że chyba pęknę - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński przyznając, że podpisał wniosek o obywatelstwo polskie dla Jana Vincenta Rostowskiego, ministra finansów.
Na spotkaniu z mieszkańcami Dębicy (Podkarpacie) Jarosław Kaczyński przekonywał do poparcia w uzupełniających wyborach do Senatu kandydata PiS Zdzisława Pupy.
Gdy Kaczyński skończył przemówienie, odpowiadał na wcześniej zebrane pytania z sali. Jedno z nich dotyczyło ministra finansów Jana Vincenta Rostowskiego. Prezes PiS został spytany, czy jego partia zamierza złożyć wniosek o wotum nieufności wobec ministra i czy Kaczyński wie, skąd Rostowski wziął się w polskiej polityce.
Jarosław Kaczyński odparł, że zaraz się zaczerwieni ze wstydu tak, że "chyba pęknie". Przyznał, że to on, gdy był ministrem stanu, podpisał wniosek Rostowskiego o przyznanie polskiego obywatelstwa. Kaczyński dodał, że minister stanu miał prawo podpisywać tego typu dokumenty w zastępstwie prezydenta i bez jego upoważnienia.
Odnosząc się do przeszłości Rostowskiego, Kaczyński wyraził przypuszczenie, że obecny minister mógł poznać się z byłym premierem, szefem Rady Gospodarczej przy Premierze Janie Bieleckim.
Pytany o ewentualny wniosek o odwołanie Rostowskiego prezes PiS przypomniał, że jego partia złożyła już wniosek o konstruktywne wotum nieufności wobec gabinetu Donalda Tuska.
- Jeśli już się zdecydujemy na wotum, to pójdziemy na całość - zadeklarował zastrzegając, że nie zapowiada złożenia wniosku o wotum nieufności.
- Wszyscy wiedzą, że Rostowski jest fatalnym ministrem finansów - dodał.
zew, pis.tv
Gdy Kaczyński skończył przemówienie, odpowiadał na wcześniej zebrane pytania z sali. Jedno z nich dotyczyło ministra finansów Jana Vincenta Rostowskiego. Prezes PiS został spytany, czy jego partia zamierza złożyć wniosek o wotum nieufności wobec ministra i czy Kaczyński wie, skąd Rostowski wziął się w polskiej polityce.
Jarosław Kaczyński odparł, że zaraz się zaczerwieni ze wstydu tak, że "chyba pęknie". Przyznał, że to on, gdy był ministrem stanu, podpisał wniosek Rostowskiego o przyznanie polskiego obywatelstwa. Kaczyński dodał, że minister stanu miał prawo podpisywać tego typu dokumenty w zastępstwie prezydenta i bez jego upoważnienia.
Odnosząc się do przeszłości Rostowskiego, Kaczyński wyraził przypuszczenie, że obecny minister mógł poznać się z byłym premierem, szefem Rady Gospodarczej przy Premierze Janie Bieleckim.
Pytany o ewentualny wniosek o odwołanie Rostowskiego prezes PiS przypomniał, że jego partia złożyła już wniosek o konstruktywne wotum nieufności wobec gabinetu Donalda Tuska.
- Jeśli już się zdecydujemy na wotum, to pójdziemy na całość - zadeklarował zastrzegając, że nie zapowiada złożenia wniosku o wotum nieufności.
- Wszyscy wiedzą, że Rostowski jest fatalnym ministrem finansów - dodał.
zew, pis.tv