Solidarność jest "zbyt bojowa", a OPZZ "chce oszczędzać"

Solidarność jest "zbyt bojowa", a OPZZ "chce oszczędzać"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Związkowcy zapowiadają wspólny strajk - ale wspólne działanie nie przychodzi im łatwo (fot. Jakub Czermiński)
We wrześniu trzy centrale związkowe - "Solidarność", OPZZ i Forum Związków Zawodowych - zapowiedziały wspólną organizację protestu w Warszawie przeciwko przepisom uelastyczniającym czas pracy. Okazuje się jednak, że współpracę trzech związków zawodowych zaczynają utrudniać spory między nimi - pisze "Rzeczpospolita". Związkowcom - jak pisze dziennik - brakuje również wspólnej strategii walki z rządem po wrześniowych protestach.
- Lubimy mówić, że jedyne, co Donaldowi Tuskowi się udało, to zjednoczenie trzech różnych central związkowych. Ale to nieprawda, im bliżej manifestacji, tym więcej między nami rozbieżności - twierdzi działacz "S" w rozmowie z dziennikiem. Okazuje się, że OPZZ zarzuca "Solidarności" zbytnią bojowość i parcie do konfrontacji. Z kolei "Solidarność" ma do OPZZ pretensje o to, że ta centrala "na wszystkim chce oszczędzać". - Finał jest taki, że my mamy przywieźć do Warszawy parę tysięcy osób, a oni jedynie mała grupkę - skarży się działacz "Solidarności".

OPZZ i Forum Związków Zawodowych nie zgadzają się też na to, by jedynym liderem protestów był Piotr Duda i dbają o to, aby decyzje w sprawie wspólnego protestu były podejmowane kolegialnie.

arb, "Rzeczpospolita"