TK: kierowców nie można zmusić do badania trzeźwości

TK: kierowców nie można zmusić do badania trzeźwości

Dodano:   /  Zmieniono: 
Obecnie policja nie może zmusić nikogo do badania trzeźwości (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
Zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego z marca policjanci nie mogą zmusić kierowcy do badań krwi mających zweryfikować jego trzeźwość. Dotychczas, jeśli kierowca znajdujący się pod wpływem alkoholu nie zgadzał się na przeprowadzenie badania, policjanci przytrzymywali go, a w tym czasie lekarz pobierał mu krew. Teraz jest to niezgodne z prawem - pisze "Gazeta Wyborcza".
Orzeczenie TK to efekt wniosku rzecznika praw obywatelskich skierowanego do Trybunału w którym rzecznik przekonywał iż rozporządzenie ministra sprawiedliwości z 2005 roku, pozwalające na przymusowe badania na obecność alkoholu we krwi, jest niekonstytucyjne. W rozporządzeniu można było przeczytać: "Organ postępowania zapewnia w czasie badania oraz wykonywania czynności asystę, jeżeli jest to niezbędne do przeprowadzenia badania lub wykonania czynności, gdy zachodzi potrzeba zastosowania wobec osoby przymusu bezpośredniego, albo na wniosek przeprowadzającego badanie lub wykonującego czynności". Rzecznik przekonywał, że jest to naruszenie artykułu 41 konstytucji mówiącego o poszanowaniu nietykalności i wolności osobistej obywateli. Trybunał Konstytucyjny przychylił się do tej oceny.

Obecnie lekarz, który - wskutek sprzeciwu pacjenta - nie może mu pobrać krwi do badań, może oceniać stan trzeźwości jedynie na podstawie analizy zachowań pacjenta.

Co na to Ministerstwo Sprawiedliwości? Patrycja Loose, rzecznik resortu, powołuje się na ustawę o środkach przymusu bezpośredniego, gdzie pojawia się przepis iż policja ma prawo "wyegzekwować wymagane prawem zachowanie" co, zdaniem Loose, oznacza, że "po wydaniu polecenia policjant może teoretycznie przytrzymać rękę".  - Dla zwiększenia jednak przejrzystości ustawodawca zdecydował się wprost w projekcie zmian do art. 74 wpisać możliwość użycia siły. Projekt ten został przyjęty przez sejmowe komisje. Sejm zajmie się nim po wakacjach - dodaje.

arb, "Gazeta Wyborcza"