"PO traci poparcie, a premier (Donald) Tusk, zamiast temu przeciwdziałać, prowadzi swoją partię do klęski" - w ten sposób Joanna Senyszyn komentuje na blogu pogłoski o tym, że w przypadku odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz ze stanowiska prezydenta Warszawy, Tusk uczyni byłą prezydent komisarzem zarządzającym miastem do czasu wyborów.
Senyszyn ocenia, że Tusk zgłaszając taką propozycję chce zniechęcić warszawiaków do udziału w referendum (aby było ważne musi wziąć w nim udział 3/5 warszawiaków, którzy brali udział w wyborach samorządowych z 2010 roku). "W odczuciu społecznym to kolejny akt arogancji władzy. Premier mówi obywatelom, gdzie ma ich opinię" - zauważa eurodeputowana SLD. "W odpowiedzi warszawiacy powinni jednoznacznie poinformować premiera Tuska, gdzie go mają, na co może im wskoczyć i w co pocałować" - dodaje.
Senyszyn zauważa następnie, że w przeszłości Tusk "słynął ze sprytu w rozgrywkach wewnątrzpartyjnych oraz umiejętności uwodzenia wyborców, mediów i Angeli Merkel". Jednak teraz - jak zauważa eurodeputowana - "stracił instynkt samozachowawczy i popełnia błąd za błędem". Senyszyn przewiduje też, że Tusk w najbliższym czasie może mieć "kłopoty z utrzymaniem sejmowej większości".
arb
Senyszyn zauważa następnie, że w przeszłości Tusk "słynął ze sprytu w rozgrywkach wewnątrzpartyjnych oraz umiejętności uwodzenia wyborców, mediów i Angeli Merkel". Jednak teraz - jak zauważa eurodeputowana - "stracił instynkt samozachowawczy i popełnia błąd za błędem". Senyszyn przewiduje też, że Tusk w najbliższym czasie może mieć "kłopoty z utrzymaniem sejmowej większości".
arb