Egzekucja w Magdalence

Egzekucja w Magdalence

Dodano:   /  Zmieniono: 
Komandosi biorący udział w akcji w Magdalence nie zabrali z sobą broni snajperskiej, szybko skończyła im się amunicja, a zapasy trzeba było dowozić z komendy stołecznej.
28 antyterrorystów z Zarządu Bojowego Centralnego Biura Śledczego nie mogło użyć granatów gazowych wobec rażących ich granatami wojskowymi i seriami z broni maszynowej przestępców, bo zostawili je w wozie, którym wjechali na posesję. Po godzinie na miejsce dotarły pierwsze posiłki, część z nich dojechała jeszcze później, bo... zabłądziła. Po półtorej godziny przyjechał wóz opancerzony; nie wiadomo, dlaczego nie został użyty w akcji. Efekt? Jeden zabity policjant, piętnastu poważnie rannych. I totalna kompromitacja MSWiA! Bo tak naprawdę w Magdalence dokonano egzekucji na stróżach prawa. Całe szczęście, że katów było tylko dwóch.

- To miał być kolejny sukces. Policjanci pojechali zatrzymać dwóch gangsterów, wiedzieli, że mogą być uzbrojeni, dlatego zabrano antyterrorystów, ale nikt nie przewidział, że może spaść na nich taki grad ognia, że dojdzie aż do takiej rzezi - opowiada jeden z oficerów biorących udział w akcji. Mocodawcy oddziału policyjnego nie docenili dwójki gangsterów? Przecież zaledwie kilkanaście dni wcześniej z wielką pompą, z udziałem ministra spraw wewnętrznych Krzysztofa Janika, komendanta głównego policji i szefów komendy stołecznej funkcjonariusze Zarządu Bojowego Centralnego Biura Śledczego demonstrowali arsenał broni znalezionej u dwóch członków grupy przestępczej, do której należeli bandyci z Magdalenki. Dziennikarzom zaprezentowano wówczas kilkadziesiąt sztuk broni, w tym karabinki snajperskie, pistolety maszynowe, pistolety z tłumikami, granaty i materiały wybuchowe z zapalnikami. Jak to możliwe, że policjanci jadący na krwawą rozprawę z zawodowcami w swym fachu nie wiedzieli, z jak doskonale wyposażonymi przeciwnikami będą mieli do czynienia?

Polskie gangi już od dawna mają w dyspozycji sprzęt bojowy najnowszej generacji. Często trafia on do nich wcześniej niż pojawia się w katalogach producentów. - Obserwowany przez Interpol handlarz narkotyków, który pojechał do Rosji po zamówioną broń, wrócił z amerykańskim pistoletem wojskowym Federal Parker. To była wówczas najnowsza broń, wyprodukowana zaledwie dwa miesiące wcześniej. Pracownik FBI sprawdził aktualny katalog. Parkera jeszcze w nim nie było - wspomina oficer policji od lat zwalczający gangi. Gangsterzy z okolic Jeleniej Góry mieli na przykład dostęp do rosyjskich granatników przeciwpancernych, z których można miotać granaty na odległość 450 metrów, a także wystrzeliwać ładunki przeciwpancerne. Pole rażenia odłamkami sięga 50 metrów. Służby specjalne i policja nie zdołały do dziś wytropić naprowadzanej na podczerwień wyrzutni przeciwpancernej, która przed kilku laty pojawiła się w podziemnym światku Szczecina. - Gangsterzy używają niemal na co dzień automatycznych pistoletów Scorpion, dosłownie "plujących stalą"; w bardzo krótkim czasie można oddać z nich kilkadziesiąt strzałów. Polskie grupy przestępcze wyposażone są także w izraelskie uzi i profesjonalne pistolety automatyczne, na przykład słynny niemiecki MP-5, używany przez siły specjalne wielu krajów - mówi funkcjonariusz z wydziału terroru kryminalnego. Wydarzenia z Magdalenki wykazały, że policja bierze już udział w prawdziwej wojnie domowej, a jej przeciwnik dysponuje środkami, o których ona może tylko marzyć, i w dodatku jest często znacznie lepiej wyszkolony. Premier, minister spraw wewnętrznych oraz szefostwo KGP zapowiedzieli, że wyciągną wnioski z ostatnich tragicznych wydarzeń. Jakiej natury? Nie ma sensu wysyłać w bój z gangsterami żywych tarcz!

Janina Blikowska

Violetta Krasnowska

Więcej o aresenałach przestępców: pełny tekst w najnowszym, 1059 numerze tygodnika "Wprost", w sprzedaży od poniedziałku 10 marca.

W numerze także: Osioł trojański Ameryki (Polskę trzeba "zdyscyplinować" i "zeuropeizować" - orzeczono w Paryżu i Berlinie. Jak powinniśmy odpowiedzieć?)

Dyktatura digitariatu (Technologie informatyczne tworzą nowe warstwy społeczne, a ludzie nie potrafiący się nimi posługiwać stanowić będą najniższą kastę)