"Tusk na dobre czasy, Kaczyński na czasy kryzysu"

"Tusk na dobre czasy, Kaczyński na czasy kryzysu"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński (fot.Wprost) 
- Donald Tusk to przywódca wyłącznie na dobre czasy. Za to Jarosław Kaczyński zawsze sprawdza się w sytuacjach kryzysowych - mówi "Rzeczpospolitej" europoseł Adam Bielan.
Zdaniem Bielana niedawne wybory w Elblągu i na Podkarpaciu pokazują, że powiększa się elektorat partii Jarosława Kaczyńskiego. - W 2011 roku PiS uzyskało 30-procentowe poparcie. Dziś, po odrzuceniu osób niezdecydowanych, otrzymuje w sondażach około 40 proc. głosów. Oczywiście, opozycja mogłaby szybciej zdobywać nowych zwolenników, zważywszy na sześcioletni, coraz bardziej nieudolny, okres rządów PO i Donalda Tuska - ocenia Bielan. Dodaje, że "z przykrością" obserwuje starcia PiS z Solidarną Polską. Jak zauważa, na Podkarpaciu obie partie uzyskały w sumie ponad 70. proc. głosów. - Jednak emocje odgrywają w polityce bardzo ważną rolę, a widać, że po obu stronach są one ogromne. Obawiam się nawet, że im bliżej wyborów do Parlamentu Europejskiego, tym będą jeszcze większe - przewiduje Bielan.

- Nie licząc premiera Hiszpanii Mariano Rajoya, Donald Tusk jest dziś premierem najgorzej ocenianym przez swoich obywateli, spośród wszystkich premierów w Unii Europejskiej - mówi "Rz" europoseł Bielan. Zapytany o możliwą koalicję partii Leszka Millera z PO odpowiada: - Leszek Miller w dzień biega po mediach jako przedstawiciel opozycji, a wieczorem je kolację z Donaldem Tuskiem i snuje plany wspólnych rządów. Uważam, że w wyborach SLD może za taką podwójną grę zapłacić. PiS jako główna partia opozycji może więc otrzymać ponad 40 proc. głosów, co znacznie zwiększy prawdopodobieństwo utworzenia rządu.

Według byłego polityka PiS, gdy wyniki sondażowe partii rządzącej zaczynają spadać, to jest to równia pochyła, jak miało być w przypadku rządów AWS i SLD. - Morale jest coraz gorsze. Im bliżej wyborów, tym posłowie bardziej się boją o przyszłe mandaty, co powoduje ostrą rywalizację wewnątrz partii. Politycy PO swoich konkurentów w regionach autentycznie nienawidzą. Tusk zdaje się tego nie rozumieć. To przywódca wyłącznie na dobre czasy. Za to Kaczyński zawsze sprawdza się w sytuacjach kryzysowych. Moim zdaniem on jest nie do zdarcia - podsumowuje Bielan w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

sjk, "Rzeczpospolita" (rp.pl)