- Tymi sprawami powinni się zajmować specjaliści od najrozmaitszych problemów, które ludzie czasem mają w związku z tym, że cywilizacja idzie do przodu, jest dużo stresów i te stresy powodują często spustoszenie mentalne - mówił na antenie Radia Zet Michał Kamiński komentując teorię Antoniego Macierewicza o zamachu na Lecha Kaczyńskiego, do którego miało dojść w Gruzji w 2008 roku.
W kwietnia Antoni Macierewicz, w czasie specjalnego posiedzenia kierowanego przez niego parlamentarnego zespołu wyjaśniającego okoliczności katastrofy smoleńskiej, powiedział, że od momentu, gdy podczas wizyty Lecha Kaczyńskiego i prezydenta Gruzji Michaiła Saakaszwiliego na granicy Gruzji i Osetii padły strzały, "było jasne ponad wszelką wątpliwość", że życie prezydenta Lecha Kaczyńskiego było zagrożone.
- To oczywiście nie był zamach i mogę uczciwie powiedzieć, że Lech Kaczyński nie odbierał tego jako zamach - stwierdził Kamiński, który w 2008 roku był rzecznikiem prasowym Lecha Kaczyńskiego.
Kamiński dodał, iż zdarzają się ludzie z problemami psychicznymi. - Nie należy się z tego śmiać, należy nad tym ubolewać, natomiast robi się problem, jak się z tego robi sztandar polityczny - podkreślił.
ja, Radio Zet
- To oczywiście nie był zamach i mogę uczciwie powiedzieć, że Lech Kaczyński nie odbierał tego jako zamach - stwierdził Kamiński, który w 2008 roku był rzecznikiem prasowym Lecha Kaczyńskiego.
Kamiński dodał, iż zdarzają się ludzie z problemami psychicznymi. - Nie należy się z tego śmiać, należy nad tym ubolewać, natomiast robi się problem, jak się z tego robi sztandar polityczny - podkreślił.
ja, Radio Zet