Prof. Jan Hartman oraz Marek Jurek na antenie TVN24 komentowali wniesiony do Sejmu obywatelski projekt ustawy zakazującej aborcji ze względu na wady wrodzone płodu.
Projekt ustawy zakazującej tzw. aborcji eugenicznej złożyli w lipcu przedstawiciele Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop aborcji". Podpisało się pod nim 400 tys. osób. Głosowanie nad projektem odbędzie się 27 września. - Poprzez wyjątek eugeniczny państwo mówi niepełnosprawnym: wy jesteście gorsi, wy nie zasługujecie na ochronę. To wielka nierówność wobec prawa i wielka dyskryminacja - tłumaczyła prezentująca projekt w Sejmie Kaja Godek.
- Te wszystkie osoby, które kwestionują prawo do urodzenia się niepełnosprawnych powinny włączyć się w rozmowę o tym, jak pomóc rodzinom tych dzieci - przekonywał Marek Jurek. Nie zgodził się z nim Jan Hartman, który wyjaśniał, że "cała akcja jest przykładem tego, jak fanatyzm religijny potrafi niszczyć sumienie człowieka". -Dla człowieka, który ma dobrze ukształtowane sumienie, jest rzeczą oczywistą, że jest bezmiernym okrucieństwem zmuszać kobiety do tego, żeby urodziła dziecko, które jest zdeformowane, np. nie ma mózgu - przekonywał Hartman.
Zdaniem Hartmanta "jest skrajnym okrucieństwem zmuszać dziecko, żeby rozwijało się w łonie matki tylko po to, żeby cierpieć i niechybnie umrzeć".
Polityk Prawicy Rzeczypospolitej pytał "czy możemy odmawiać prawa do urodzenia się dziecku tylko dlatego, że nie ma pewnych cech?". - Wchodzimy na bardzo niebezpieczną drogę decydowania o prawie do życia poszczególnych ludzi - podkreślał.
TVN24.pl, ml
- Te wszystkie osoby, które kwestionują prawo do urodzenia się niepełnosprawnych powinny włączyć się w rozmowę o tym, jak pomóc rodzinom tych dzieci - przekonywał Marek Jurek. Nie zgodził się z nim Jan Hartman, który wyjaśniał, że "cała akcja jest przykładem tego, jak fanatyzm religijny potrafi niszczyć sumienie człowieka". -Dla człowieka, który ma dobrze ukształtowane sumienie, jest rzeczą oczywistą, że jest bezmiernym okrucieństwem zmuszać kobiety do tego, żeby urodziła dziecko, które jest zdeformowane, np. nie ma mózgu - przekonywał Hartman.
Zdaniem Hartmanta "jest skrajnym okrucieństwem zmuszać dziecko, żeby rozwijało się w łonie matki tylko po to, żeby cierpieć i niechybnie umrzeć".
Polityk Prawicy Rzeczypospolitej pytał "czy możemy odmawiać prawa do urodzenia się dziecku tylko dlatego, że nie ma pewnych cech?". - Wchodzimy na bardzo niebezpieczną drogę decydowania o prawie do życia poszczególnych ludzi - podkreślał.
TVN24.pl, ml