Strzelali do Kaczyńskiego? Prokuratura umarza śledztwo

Strzelali do Kaczyńskiego? Prokuratura umarza śledztwo

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lech Kaczyński (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo ws. ostrzelania w Gruzji konwoju, którym podróżował prezydent RP Lech Kaczyński.
Przypomnijmy, 23 listopada 2008 roku w okolicach wioski Odzisi w Gruzji nieznany sprawca oddał kilka strzałów w powietrze, gdy obok przejeżdżał konwój z prezydentami: Lechem Kaczyńskim oraz Michaiłem Saakaszwilim.

Prokuratura prowadziła śledztwo w kontekście wymuszenia groźbą bezprawną doprowadzenie do zaniechania dokonania inspekcji rejonu, niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy BOR oraz pracowników MSZ i Kancelarii Prezydenta.

Prokuratorzy ustalili "ponad wszelką wątpliwość", iż ochroniarze nie byli " w jego bezpośredniej odległości podczas jego podróży samochodem z Tbilisi do Odzisi, ani z Odzisi do Metechi".

"Zachowanie funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu, którym nie udało się podjąć wobec Lecha Kaczyńskiego działań ochronnych podczas odwiedzin wioski Odzisi w dniu 23 listopada 2008 r., nie nosi znamion przestępstwa z art. 231 § 1 kk. Funkcjonariusze ci nie wiedzieli, a wręcz nie mogli wiedzieć o tym, że Prezydenci postanowią zobaczyć posterunki wojsk rosyjskich i osetyńskich i w żadnym razie nie można mówić o niedopełnieniu przez nich ich obowiązków. Jak wynika z zeznań funkcjonariuszy BOR, typowym i przyjętym jest w praktyce służb ochrony, że to strona goszcząca, z uwagi chociażby na znajomość topografii i lokalnych warunków drogowych, przejmuje odpowiedzialność i główne obowiązki związane z zapewnieniem bezpieczeństwa głowie państwa obcego. Stąd też nie można mówić o naruszeniu przepisów przez polskich funkcjonariuszy, gdyż chodzi o niezajęcie przez nich miejsca w aucie głównym" - napisano w uzasadnienie umorzenia śledztwa.

Dodatkowo, według prokuratury funkcjonariusze BOR nie mieli "obiektywnej możliwości do zbliżenia się do auta Lecha Kaczyńskiego, tj. wyprzedzenia innych aut kolumny, tak by skutecznie chronić go, gdy będzie on wysiadał z limuzyny bądź kierował się w stronę posterunku wojsk rosyjskich".

Decyzja nie jest prawomocna.