Piotr Guzaił, burmistrz Ursynowa oraz inicjator akcji referendalnej na rzecz odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz powiedział w "Salonie politycznym Trójki" przekonywał, że nie czuje się przegrany z powodu wyników referendum, co więcej, jest z niego zadowolony.
- Korki od szampanów strzeliły. Warszawiakom mogę zameldować: wygraliście. Udało nam się zmusić władze Warszawy, żeby wreszcie zauważyły warszawiaków. Pani prezydent sama przyznała, że zabrakło jej dialogu z mieszkańcami. Dostała dodatkowego kopa, żeby ten ostatni rok kadencji mocno przepracować mówił Guział.
Burmistrz Ursynowa oskarżył także Donalda Tuska o to, że "ukradł" warszawiakom referendum. - Premier sam postanowił podjąć decyzję za mieszkańców. Jego postawa dotycząca pójścia na głosowanie miała ogromny wpływ na wyniki. Zrobił to do spółki z paserem premierem Leszkiem Millerem. Tusk ukradł tą decyzję, a premier Miller próbuje handlować z Tuskiem - powiedział.
Guział podkreślił, że dzięki referendum udało się zmusić władze do działania. - Nawet premier zajął się sprawami Warszawy, a to dobrze, bo jest posłem z Warszawy i trochę zapomniał o mieście, które mu zaufało - powiedział.
Według najnowszych wyników sondażu TNS Polska dla TVN24, frekwencja w referendum nad odwołaniem Hanny Gronkiewicz-Waltz wyniosła 26,8 proc.
Wcześniejsze dane mówiły o frekwencji na poziomie 27,2 proc.
Za odwołaniem prezydent Warszawy było 94,7 proc. osób biorących udział w referendum, a przeciw odwołaniu - 5,3 proc. głosujących.
Polskie Radio Program Trzeci, ml
Burmistrz Ursynowa oskarżył także Donalda Tuska o to, że "ukradł" warszawiakom referendum. - Premier sam postanowił podjąć decyzję za mieszkańców. Jego postawa dotycząca pójścia na głosowanie miała ogromny wpływ na wyniki. Zrobił to do spółki z paserem premierem Leszkiem Millerem. Tusk ukradł tą decyzję, a premier Miller próbuje handlować z Tuskiem - powiedział.
Guział podkreślił, że dzięki referendum udało się zmusić władze do działania. - Nawet premier zajął się sprawami Warszawy, a to dobrze, bo jest posłem z Warszawy i trochę zapomniał o mieście, które mu zaufało - powiedział.
Według najnowszych wyników sondażu TNS Polska dla TVN24, frekwencja w referendum nad odwołaniem Hanny Gronkiewicz-Waltz wyniosła 26,8 proc.
Wcześniejsze dane mówiły o frekwencji na poziomie 27,2 proc.
Za odwołaniem prezydent Warszawy było 94,7 proc. osób biorących udział w referendum, a przeciw odwołaniu - 5,3 proc. głosujących.
Polskie Radio Program Trzeci, ml