Poseł PSL: dzieci chcą bardzo szybko iść do szkoły

Poseł PSL: dzieci chcą bardzo szybko iść do szkoły

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy referendum ws. 6-latków w szkołach jest potrzebne? (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
- Czy osoby, które pospisywały się pod referendum wiedziały, pod czym się podpisują i za czym głosowały? - pytał w czasie sejmowej debaty nad referendum w sprawie objęcia sześciolatków obowiązkiem szkolnym poseł PSL Zbigniew Włodkowski. Pod wnioskiem o referendum w tej sprawie podpisało się ok. miliona osób.
Włodkowski zwrócił uwagę, że we wniosku o referendum w sprawie objęcia sześciolatków obowiązkiem szkolnym pojawiło się kilka pytań, co oznacza, że w ewentualnym referendum oprócz pytania o posyłanie sześciolatków do szkoły pojawią się też m.in. pytania o likwidację gimnazjów. - Czytając uzasadnienie do pytań referendalnych, można odnieść wrażenie, że autorzy pytań widzą problemy dzieci tylko z własnej perspektywy. Chcą przedłużać im dzieciństwo, myśląc o własnych potrzebach - ocenił poseł PSL.

Zwracając się do przeciwników objęcia sześciolatków obowiązkiem szkolnym poseł PSL mówił, że "szkoły to nie obozy karne". - Dzieci chcą bardzo szybko zacząć do nich chodzić. A straszenie jest najczęściej emanacją obaw samych rodziców, wystraszonych przez stowarzyszenie "Ratuj Maluchy" - przekonywał.

arb, Gazeta.pl