Tarcza wolności

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy Polska słusznie twardo stanęła po stronie USA? Dlaczego poprzednią wojnę w Iraku nazywano pustynną, a ta zasłuży na miano bagiennej? Wszystko o wojnie w Iraku - spotkanie z ekspertami "Tarcza wolności Wprost".
Polska słusznie stanęła po stronie koalicji antyirackiej - bezdyskusyjnie uznali eksperci, zaproszeni na spotkanie w redakcji "Wprost".

To że Warszawa poparła budowaną przez Waszyngton koalicję przeciwko Husajnowi nie budzi żadnych wątpliwości. "Nasi żołnierze tam są i należy im się poparcie polityków i społeczeństwa" - apelował Bronisław Komorowski, były minister obrony. Czy jednak nie byliśmy zbyt nadgorliwi angażując się w wojnę bez żadnych profitów ekonomicznych (tak jak to zrobiła Turcja - wsparcie za miliardy dolarów)? "Nie można tu uprawiać kupczenia" - mówił Komorowski. "Nasze zaangażowanie było naturalnym spełnieniem sojuszniczych zobowiązań wobec poparcia jakie swego czasu udzieliły Stany podczas wstępowania Polski do NATO" - dodał Janusz Onyszkiewicz, który także kierował polskim resortem obrony.

Czy pomoc USA musi odbywać się kosztem pogorszenia stosunków z Unią Europejską (głównie Francją i Niemcami) - struktury przynależność do której jest priorytetem w polskiej polityce? Czy polskie władze jednoznacznie popierając ewentualną operację wojskową nie zmarnowały swojej pozycji w zjednoczonej Europie? "Głównym dorobkiem polskiej dyplomacji było budowanie jedności zarówno europejskiej jak i transatlantyckiej. Teraz nastąpiło zniszczenie kanonów naszej dyplomacji" - zauważył Witold Waszczykowski, którego swego czasu reprezentował Polskę w Iranie.

Inni zaproszeni goście jednak zwrócili uwagę, że żadnej jedności nie ma. Struktury międzynarodowe nie wypracowały żadnych skutecznych metod postępowania wobec krajów które otwarcie ignorują postanowienia Narodów Zjednoczonych, natomiast opozycja wobec siłowych interwencji nie posuwa się dalej niż uparte powtarzanie "nie". "Jak można budować mocne struktury bezpieczeństwa międzynarodowego w oparciu o Unię Europejską kiedy do UE należą kraje, które jako podstawę polityki zagranicznej wyznają zupełną neutralność?" - zadano retoryczne pytanie podczas dyskusji.

Bezsporne jest także to, że po zakończeniu wojny w Iraku światowy ład się zmieni. I w nowym ładzie Polska znajdzie się w obozie zwycięzców. Ani Francja, ani Niemcy, ani Rosja niczego nie zyskały wypowiadając się za dalszym igraniem z Saddamem. Rosyjskie spółki naftowe nawet zostały wyrzucone z Iraku, a na zwrot Moskwie przez Saddama zaciągniętych długów nie ma co liczyć. Natomiast kosztem wojny USA jednak zyskają na Bliskim Wschodzie nowego sojusznika, choć z całą pewnością demokratyzacja Iraku to proces bardzo długi. Z kolei polski sojusz z USA zaowocuje w przyszłości wpływami w regionie irackim. Zaangażowanie się Polski w konflikt także nie oznacza wrogości wobec UE - wszak Wielka Brytania i Hiszpania nie są "drugorzędnymi" członkami Unii. Z kolei wyraźna postawa wobec sprawy irackiej pozwoliła hiszpańskiej dyplomacji wyjść na ogólnoświatowy poziom z cienia Francji.

***

Wojna jednak nie będzie ani łatwa, ani krótka. Raczej nie dojdzie do zmasowanych ataków lotniczych i rakietowych, zapowiadanych przez Stany. "Amerykanom nie zależy na opanowaniu kraju zamienionego w ruinę. Nie chcą także wielkich ofiar wśród ludności cywilnej, bo to byłoby zaprzeczeniem sensu całej operacji" - twierdzili eksperci wojskowi. W Iraku wojska koalicji mogą zetknąć się z oporem licznych oddziałów, rzuconych do boju przez dowódców dla których życie ludzkie nic nie znaczy. Sporym utrudnieniem jest także brak pełnej pomocy ze strony Turcji i Arabii Saudyjskiej - w tym momencie wojska mogą nacierać na Bagdad jedynie wąską drogą z Kuwejtu.

Poprzednią wojnę w Iraku nazwać można "pustynną" -  tą: bagienną. Irakijczycy bronić się będą w miastach położonych w rozlewiskach Tygrysu i Eufratu. Bagdad, szykowany na główną twierdzę Saddama, otaczają moczary.

sg

Zobacz także: Pełny zapis dyskusji "Tarcza wolności Wprost".