Grzegorz Schetyna nieoczekiwanie stracił stanowisko lidera dolnośląskiej PO, przegrywając walkę o władzę w regionie z faworytem Donalda Tuska Jackiem Protasiewiczem (Schetyna otrzymał 194 głosy - Protasiewicz 205). Zdaniem Zbigniewa Ziobry ta porażka to dla Schetyny dopiero początek "tego co niedobre".
- Premier pogonił dziś do Karpacza (tam odbywały się wybory władz dolnośląskiej PO) i postawił Schetynie szacha, może nawet mata - ocenił wyniki wyborów wewnętrznych w PO lider Solidarnej Polski, Zbigniew Ziobro. Ziobro dodał, że na Dolnym Śląsku nie walczyli ze sobą Grzegorz Schetyna z Jackiem Protasiewiczem - walka toczyła się w rzeczywistości między Donaldem Tuskiem a Grzegorzem Schetyną. I to Tusk, popierający Protasiewicza, tę walkę wygrał.
- Można powiedzieć, że premier rozwiązał swój problem, bo teraz Schetyna jest marginalizowany i schodzi na dalszy plan. Tusk wyczyścił sobie przedpole - podsumował Ziobro.
arb, TVN24
- Można powiedzieć, że premier rozwiązał swój problem, bo teraz Schetyna jest marginalizowany i schodzi na dalszy plan. Tusk wyczyścił sobie przedpole - podsumował Ziobro.
arb, TVN24