Szefowa MEN: sześciolatki, które pójdą do szkoły, będą szczęśliwe

Szefowa MEN: sześciolatki, które pójdą do szkoły, będą szczęśliwe

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szumilas uważa, że wcześniejsze pójście do szkoły jest korzystne dla sześciolatków (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Szefowa MEN Krystyna Szumilas zdecydowanie sprzeciwia się pomysłowi, by organizować referendum w sprawie objęcia sześciolatków przymusem szkolnym (wniosek o takie referendum podpisało milion osób). - Nie powinniśmy ratować dzieci przed szkołą, powinniśmy wspierać je w rozwoju - przekonywała Szumilas na antenie TOK FM.
Szumilas przekonywała, ze obniżenie wieku obowiązku szkolnego do sześciu lat "w przyszłości da nam efekty w lepszym rozwoju gospodarczym". - Ale przede wszystkim te dzieci będą szczęśliwsze, będą lepiej przygotowane do tego, co czeka je w świecie, którego jeszcze nie znamy - dodała. Powołała się też na liczne badania, które mówią, że wcześniejsze rozpoczęcie edukacji jest korzystne dla dzieci.

Odnosząc się do wniosku ruchu "Ratuj maluchy" o referendum Szumilas ostrzegła, że pytania, które miałyby się w nim pojawić zgodnie z intencją wnioskodawców (np. likwidacja gimnazjów i powrót do edukacji w systemie "8+4") "spychają naszą edukację do czasów sprzed transformacji". - Gimnazjum broni się samo poprzez wyniki uczniów w badaniach PISA. W 2000 roku polscy uczniowie kończący stary system edukacji byli w rankingu poniżej europejskiej średniej. Dziś polscy gimnazjaliści są już powyżej średniej - przekonywała.

- Kolejna rewolucja szkole nie jest potrzebna - podsumowała Szumilas.

arb, TOK FM