Posłanka PO: w partii doszło do korupcji politycznej, a decyzja zarządu to pomysł Tuska

Posłanka PO: w partii doszło do korupcji politycznej, a decyzja zarządu to pomysł Tuska

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. Wprost)Źródło:Wprost
Marzena Okła-Drewnowicz, członek zarządu PO w rozmowie z Dominiką Wielowieyską oceniła, że w przypadku tzw. afery taśmowej związanej z wyborami na szefa dolnośląskich struktur PO doszło do korupcji politycznej jednak nie było formalnych przesłanek, by unieważnić zjazd wyborczy.
Zarząd PO zdecydował , że z powodu afery taśmowej nie unieważni wyborów na szefa PO na Dolnym Śląsku, ale skierował sprawę do sądu koleżeńskiego oraz zawiesił kilku członków w ich prawach.

-Mieliśmy do czynienia z sytuacją, mówiąc delikatnie, nieetycznego zachowania. Mówiąc ostro, to była korupcja polityczna. Jednak takie zachowania nie mogą mieć wpływu na sam przebieg zjazdu czy ocenę jego wyniku. Podjęliśmy decyzję, że sam zjazd jest ważny, ale problem, oczywiście, zostaje. Ale wierzę, że sobie z nim poradzimy - podkreśliła Okła-Drewnowicz, dodając że nie zaistniały formalne przesłanki by unieważnić zjazd.

- Oczywiście, miały miejsce takie rozmowy, które były naganne i musimy sobie z tym poradzić. Nie będzie tolerancji dla takich zachowań, stąd ci, którzy dopuszczali się tych procederów i ci, którzy nagrywali, zostaną z pewnością ukarani. Nie może być takiej sytuacji, że jedni na drugich będą czegoś szukać - powiedziała Okła-Drewnowicz.

Posłanka ujawniła, że pomysł utrzymania wyników wyborów był autorstwa premiera. W głosowaniu zarząd był jednomyślny, od głosu wstrzymali się jedynie Grzegorz Schetyna i szef klubu PO Rafał Grupiński, który wcześniej żądał zawieszenia Wojnarowskiego i Michała Jarosa, bohatera drugiej, ujawnionej później, taśmy. Okła-Drewnowicz dodała, że wierzy Grzegorzowi Schetynie, że nie to nie on odpowiada za upublicznienie nagrań.