Niełaskawa Muza Nałęcza

Niełaskawa Muza Nałęcza

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nie otrzymałem ani grosza tantiemy za książkę wydaną w Muzie - broni się szef sejmowej komisji śledczej przed zarzutami "GP". Wydawnictwo należy do Włodzimierza Czarzastego.
"Tomasz Nałęcz, przewodniczący komisji śledczej badającej aferę Rywina, zarabia pieniądze w firmie Muza SA, kontrolowanej przez Włodzimierza Czarzastego i jego rodzinę" - napisała "Gazeta Polska".

Artykuł ukaże się w środowym wydaniu "Gazety Polskiej", ale wcześniej tę informację za "GP" podał internetowy portal "Wirtualna Polska".

"+Nigdy nie ukrywałem - bo jestem dumny z tej książki - że w 2000 roku wydałem w Muzie "Historię XX wieku". (...) Jest to jeden z gorszych moich interesów finansowych. Wśród książek, które wydałem i z których teraz otrzymuję tantiemy, ta jest na szarym końcu+ - powiedział Nałęcz gazecie. Nałęcz pominął w sejmowym rejestrze korzyści zarobki w Muza SA, mimo że miał obowiązek je zgłosić. Przypomnijmy, iż podczas obrad komisji śledczej jej członkowie zarzucali Nałęczowi zbyt łagodne traktowanie Czarzastego" - czytamy we fragmencie artykułu "Gazety Polskiej".

"Boję się, że chodzi o to, aby dopaść przewodniczącego sejmowej komisji śledczej za wszelką cenę" - skomentował rewelacje "GP" szef sejmowej komisji śledczej Tomasz Nałęcz.

Powiedziałem dziennikarce "GP", że jeśli chodzi o  tantiemy z książek, które wydałem, to ta wydana w Muzie, jest moim "najgorszym interesem". "Jak rozumiem +Gazeta Polska+ sprawdziła w moim rejestrze korzyści, czy ja wykazuję tantiemy z Muzy i w jakiej wysokości. Okazało się, że nie ma ich w rejestrze moich korzyści za rok 2002. Zamiast uznać to, jako dowód mojej niewinności, uznano to za dowód mojej winy, że nie wykazuję tantiem. Nie wykazuję, bo ich nie otrzymuję i w tym tkwi cała tajemnica" - tłumaczy Nałęcz.

"O ile pamiętam dostałem tylko raz pieniądze z Muzy w 2000 roku. Parotysięczny nakład książki rozszedł się i potem już żadnych tantiem nie było, bo nie było wznowień. (...) Całe szczęście wydawnictwo mnie bardzo parszywie potraktowało, jeśli chodzi o honorarium. Gdyby rzeczywiście doceniło mój talent i tę książkę, to dzisiaj pewnie bym się nie obronił przed dociekliwością" - powiedział dziennikarzom szef komisji śledczej.

Podkreślił, że nie widzi "nic nagannego w tym, iż będąc profesorem uniwersytetu i znając się na historii XX wieku pisze książki i publikuje je w różnych wydawnictwach, także w Muzie".

Książka Nałęcza pt. "Historia XX wieku" ukazała się w 2000 roku w serii "Matura bez problemów" wydawnictwa Muza S.A.

em, pap