Urzędnicy sprawdzali czy znają język polski

Urzędnicy sprawdzali czy znają język polski

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Urzędnicy Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego, w tym wojewoda Jacek Kozłowski napisali dyktando przygotowane przez prof. Katarzynę Kłosińską, sekretarza Rady Języka Polskiego.
Wojewoda zajął trzecie miejsce wśród 40 urzędników, którzy zasiedli do pisania dyktanda. - Chcemy, aby nasze pisma, decyzje administracyjne były zredagowane poprawną polszczyzną i zrozumiałe – wyjaśnił Kozłowski. Pierwsze miejsce w dyktandzie zdobyła Joanna Karpińska z Biura Wojewody, drugie Krzysztof Orzechowski, również z Biura Wojewody.

W MUW urzędnicy od 2011 roku w ramach projektu językowego sprawdzają błędy popełniane w wewnętrznej korespondencji i dokumentach wydawanych klientom. Powstają także analizy języka poszczególnych wydziałów. Co dwa miesiące ukazuje się również miniporadnik, wyjaśniający urzędnikom MUW problemy językowe.

Urzędnicy musieli napisać następujący tekst:

"Niestawienie się na ogólnokrajową wideokonferencję z geochemikiem z województwa zachodniopomorskiego współpracującym z urzędem patentowym przy standardach w produkcji miniaparatów dla niezawodowego myślistwa i półprofesjonalnego rybołówstwa skutkowałoby zastosowaniem sankcji cywilnoprawnych na podstawie ustawy dotyczącej licencjobiorców, obowiązującej od lat 90. XX wieku. Ktokolwiek by, próbując usprawiedliwić swą absencję, zhańbił się krzywoprzysięstwem (bądź też choćby nawet próbował krzywoprzysiąc), lekce sobie ważąc ogólnie znane środki formalnoprawne, zapewne nie zostałby za swój krzywoprzysiężny postępek ukamienowany, lecz na pewno musiałby, zgodnie z aktualnym prawodawstwem,  podlec karze abiudykacji. Skazano by go na nieuznanie jego praw do biogazu, toteż należałoby uchylić mu członkostwo w instytucie badającym mikrocząsteczki soi".

TVN24 Warszawa, ml