Poseł PiS o "pedalskiej tęczy": byłem spontaniczny

Poseł PiS o "pedalskiej tęczy": byłem spontaniczny

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tęcza na pl. Zbawiciela w Warszawie płonęła już kilkukrotnie (fot. Wziontek / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
- Każdy ma prawo do swoich ocen, ale kierowanie poniżających słów ad personam nie przystoi, a tak robiło przez ostatnie dni wile osób uważających się za przeciwników tzw. mowy nienawiści - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" poseł PiS Bartosz Kownacki, który - komentując podpalenie tęczy na pl. Zbawiciela w Warszawie napisał na Facebooku "płonie pedalska tęcza" za co spadła na niego fala krytyki ("kretynem" nazwał go m.in. Paweł Potoroczyn, dyrektor Instytutu Adama Mickiewicza).
- Mi zależało jedynie aby zwrócić uwagę na to, że tęcza w tym miejscu obraża uczucia dużej części społeczeństwa, a zmarnowane publiczne pieniądze można byłoby wykorzystać w inny, dużo lepszy sposób - komentuje swoje słowa na temat tęczy stojącej na pl. Zbawiciela w Warszawie Kownacki. I dodaje, że "żałuje iż nie użył innych słów", bo "teraz wszyscy komentują formę, a nie treść wypowiedzi". Pytany przez dziennikarkę wprost czy czyje się kretynem Kownacki odpowiedział: Nie, nie czuję się.

- Ja uważam, że Polska jest dla wszystkich, wierzących i niewierzących, dla homoseksualistów i heteroseksualistów, jest mi natomiast przykro gdy pewnymi znakami epatuje się na Placu Zbawiciela - podkreślił Kownacki. I podsumowuje, że jego słowa o "pedalskiej tęczy" były "spontanicznym stwierdzeniem faktu".

arb, "Gazeta Wyborcza"