Afera w ministerstwie: konkurs rozpisano tak, że zwycięzca mógł być tylko jeden?

Afera w ministerstwie: konkurs rozpisano tak, że zwycięzca mógł być tylko jeden?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Resort administracji zatrudnił dwóch urzędników z zarzutami (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
Edyta Sz., wicedyrektor Departamentu Zarządzania Kryzysowego i Systemu Powiadamiania Ratunkowego w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji jest oskarżona o ustawienie konkursu, w którym wyłoniono głównego specjalistę w Wydziale Nadzoru nad Wdrażaniem Systemu Powiadamiania Ratunkowego. Według śledczych Edyta Sz., przewodnicząca komisji rekrutacyjnej, była w zmowie z Grzegorzem W., który został w wyniku konkursu zatrudniony na wskazanym stanowisku - pisze "Rzeczpospolita".
4,5 mln złotych miała - według prokuratury - stracić Komenda Główna Straży Granicznej w wyniku podpisania przez byłego dyrektora ds. informatyzacji w KG SG Grzegorza W. umowy z IBM (umowa na modernizację systemów teleinformatycznych została podpisana bez przetargu, w trybie zamówienia z wolnej ręki). Mimo tych zarzutów Grzegorz W. znalazł pracę w Wydziale Nadzoru nad Wdrażaniem Systemu Powiadamiania Ratunkowego w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji - pisze "Rzeczpospolita".

Miesiąc po Grzegorzu W. pracę w  Wydziale Nadzoru nad Wdrażaniem Systemu Powiadamiania Ratunkowego w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji znalazł również Andrzej M., były podwładny Grzegorza W. w czasie, gdy ten drugi był dyrektorem w KG SG. Andrzej M. również został oskarżony w związku z kontraktem podpisanym z IBM-em. Obaj są oskarżeni o nadużycie uprawnień i działanie na szkodę SG.

"Rzeczpospolita" pisała już przed kilkoma tygodniami, że konkurs na stanowisko specjalisty w Wydziale Nadzoru nad Wdrażaniem Systemu Powiadamiania Ratunkowego w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji był zorganizowany tak, by wygrał go Grzegorz W. Śledczy mają zamiar postawić zarzuty Edycie Sz. odpowiedzialnej za rekrutację, która teraz jest przełożoną byłych urzędników ze Straży Granicznej. - Mam 20-letnie doświadczenie w informatyce, wymogi konkursu spełniłem - broni się przed tymi zarzutami Grzegorz W., który twierdzi, że informował przełożonych o tym, że toczy się przeciwko niemu sprawa. - Nie byliśmy poinformowani o fakcie oskarżenia, dowiedzieliśmy się o tym w marcu z własnych źródeł - zaprzecza jednak rzecznik resortu.

arb, "Rzeczpospolita"